Babcia Kasia stanowi symbol walki Polek o swoje prawa

W Polsce od kilku miesięcy trwają demonstracje i strajki kobiet, które walczą o swoje prawa. Tysiące kobiet wychodzi na ulice polskich miast, by bronić swojego prawa do aborcji, prawa do swobodnego decydowania o swojej przyszłości oraz przyszłości swojego dziecka. Na czele wielu protestów stoi babcia Kasia, którą niemal wszyscy w Polsce znają.

Według polskich mediów w ubiegłym roku urodziło się w Polsce tylko 347 tysięcy dzieci, co zaskoczyło i oburzyło władze. Za każde urodzone dziecko rządząca partia „PiS” uzyskała dopłatę dla kobiet w wysokości 500 złotych (w przeliczeniu to 3679 hrywien). Jednakże, ponieważ świadczenia materialne nie trafiły do Polaków, rząd zdecydował się na drastyczny krok: od stycznia 2021 roku aborcja została zakazana w Polsce. Tym samym, Polska stała się jednym z nielicznych krajów na świecie, w którym władze odebrały kobietom prawo do decydowania o własnym losie.

Politycy i mężowie stanu włączyli się w debatę na temat tego drastycznego środka, w szczególności były premier Polski, Donald Tusk, zadeklarował potrzebę demitologizacji problemu aborcji. Stwierdził, że aborcja nie jest “jakimś jedynym i najważniejszym kryterium bycia chrześcijaninem”.

Tymczasem, Polki znalazły wyjście z sytuacji w sąsiednich Czechach, gdzie nie ma ograniczeń dotyczących aborcji. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia Republiki Czeskiej, “dla obywateli Unii Europejskiej wykonywanie aborcji jest czynnością prawną”, a Polki, nie łamiąc prawa w kraju, mogą rozwiązywać swoje problemy za granicą.

Walka Polek o swoje prawa trwa. Jedna z największych demonstracji odbyła się 8 marca tego roku w Warszawie, a jej przywódczyni, niska starsza pani, która na swoich ramionach nosiła flagę LGBT, była dobrze znana w Polsce. To Katarzyna Augustynek, zwana przez Polaków babcia Kasia, prowadziła demonstrację kobiet w obronie swoich praw.

Polki nie ustępują, ale rząd polski również nie chce się poddać. Jednym z ostatnich działań władz jest staranie się o to, by Czechy nie przyjmowały Polek do aborcji. Polska ambasada w Pradze, jak donoszą czeskie media, zażądała od Ministerstwa Zdrowia Republiki Czeskiej ograniczenia możliwości aborcji dla Polek. Jednak Czesi nie zamierzają się temu podporządkować.