Mąż i jego kochanka wypędzili żonę z luksusowego domu. Jednak żona znalazła sposób, by się im odwdzięczyć…

Andrei mieszkał z Mariną przez 35 lat. Ich małżeństwo było zawsze silne i szczęśliwe, ale pewnego pięknego dnia Andrzej zdał sobie sprawę, że zakochał się w swojej młodej sekretarce Tanyi. Jego uczucia były tak intensywne, że zapomniał o tym, że Marina zawsze była u jego boku, wspierała go i pomagała mu osiągnąć sukces. W rezultacie zatrudnił najlepszych prawników i złożył pozew o rozwód. Natychmiast poinformował żonę, że chce zatrzymać dom dla siebie. Marina nie sprzeciwiła się i powiedziała, że ​​za kilka dni wyprowadzi się z domu.

Ostatniej nocy Marina zebrała swoje rzeczy i postanowiła uczcić ten dzień. Zamówiła garść owoców morza i kawioru. Po tak obfitym posiłku kobieta postanowiła zostawić młodej parze pamiątkę po sobie. Resztki krewetek i innych potraw umieściła pod okapem we wszystkich pokojach. Z zadowolonym uśmiechem posprzątała w kuchni i poszła spać.

Następnego dnia opuściła swój rodzinny dom, a Andrzej przyprowadził do niego Tanyę. Przez pierwsze dni żyli jak w raju. Młoda dziewczyna nie mogła uwierzyć, że będzie mieszkać w tak luksusowym domu. Jednak po kilku dniach para zaczęła wyczuwać w domu nieprzyjemny zapach, który z każdym dniem stawał się coraz bardziej intensywny. Para sprawdziła absolutnie wszystko, kupiła różne odświeżacze powietrza i praktycznie nie zamykała okien, ale nic nie pomagało.

Krewni i goście odmówili ich odwiedzenia, ponieważ przebywanie w takim środowisku było niemożliwe. Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że Andrzej pomyślał o sprzedaży domu i kupnie nowego. Jednak i tu nic z tego nie wyszło, ponieważ potencjalni kupujący nie chcieli płacić tak dużej sumy za dom, w którym panował tak niemiły zapach. Efekt „poczty pantoflowej” zadziałał i wszyscy pośrednicy już wiedzieli, że ten dom jest praktycznie nie do sprzedania.

Nagle Marina zadzwoniła do Andrija i powiedziała, że dowiedziała się o sprzedaży jego domu. Wyznała, że bardzo tęskni za tym miejscem i zaoferowała warunki zakupu, które musiały być spełnione. Andrij zgodził się na wszystkie propozycje. W konsekwencji, Marina nabyła dom za prawie darmo – za jedyne 10% jego pierwotnej wartości. W ciągu kilku godzin zakończyli formalności związane z transakcją.

Niestety, okazało się, że były mąż i jego partnerka byli chciwi i postanowili zabrać ze sobą cały swój dobytek, w tym meble i ozdoby, w tym piękne firanki z gzymsami. To działanie niekorzystnie wpłynęło na Andrija i Marinę.