Pewnego razu przyszedł do domu kolegi i od razu zrozumiał, dlaczego żona chce się z nim rozwieść

Andrzej i ja pracujemy razem od ponad roku. Chodzimy razem na ryby i zbieramy grzyby. Jest także żonaty z moją byłą koleżanką z klasy, Emmą. Krótko mówiąc, widywaliśmy się dość często.

Pewnego dnia przyszedł do pracy bardzo zdenerwowany i zdezorientowany. Jak się okazało, on i jego żona mieli problemy w małżeństwie. Emma powiedziała, że chce się rozwieść. Andrzej, sądząc po jego wyglądzie, był z tego powodu bardzo niezadowolony.

Emmę znam od dziecka, jest po prostu bardzo miłą osobą, która nigdy nie wdałaby się z nikim w konflikt, więc nie wierzę, że coś może być z nią nie tak. Postanowiłam zapytać Andrzeja wprost, co było przyczyną rozpadu ich pozornie silnego małżeństwa. Na co odpowiedział, że bardzo rozpieszcza swoją żonę.

Często widywałam Emmę i wyraźnie nie wyglądała na zepsutą. Ogólnie przez całe życie była bardzo skromna.

Kilka dni później Andrzej zaprosił mnie do siebie. Zgodziłam się i wszystko się ułożyło. Andrzej postanowił podać do obiadu herbatę z kanapkami. Byłam bardzo głodna, bo nie miałam nawet czasu zjeść obiadu w pracy, ale i tak tego nie okazywałam. Wgryzając się w kanapkę, prawie się skrzywiłam:

– Andrzeju, co to za kiełbasa? Ona jest gorzka!

– Trochę się rozpieszczona, ale to nic, czytałem, że to normalne. Często kupuję takie produkty, są tańsze, rozumiesz.

Po obiedzie Andrzej oprowadził mnie po swoim mieszkaniu: porysowane meble, telewizor z popsutymi pikselami, popękane talerze… ale taniej!

Po tym postanowiłam ograniczyć komunikację z Andrzejem do minimum. A dwa miesiące później poznałam Emmę, która od miesiąca była “wolna”. Była elegancko ubrana i ogólnie wyglądała świetnie.

Ostatnią kroplą dla niej było to, że Andrzej odmówił jej pieniędzy na leczenie, mówiąc, że wszystko samo przejdzie.