Moja przyjaciółka z pracy chodzi ostatnio ze zdziwioną miną. Jestem uważną osobą, więc zapytałem ją prosto w twarz, co się stało. Okazało się, że miała dziwny problem.
Jej mąż zauważył, że wieczorami żona długo przebywa w łazience, zamyka drzwi i zostaje tam długo. On wątpił, że ona tam się myje, a gdy wychodzi, miała czerwoną twarz.
Problem był dla niej poważny. Na moją radę zainstalowała ukrytą kamerę w łazience. Po wszystkich niezbędnych poprawkach zaskoczony mąż w końcu rozwiązał zagadkę swojej żony.
Okazało się, że po prostu siada na brzegu wanny i płacze. Płacze, a następnie zaczyna mówić. Narzeka na brak pieniędzy, przemęczenie, na to, że ma wspaniałego męża, którego kocha i ceni, ale który zaniedbuje ją w domu.
Mąż był w szoku, ponieważ myślał, że jego praca wystarczy. Nie zdawał sobie sprawy z trudności, jakie jego żona ma w domu, mimo że mają dwójkę dzieci, a żona musi radzić sobie z pracą domową sama.
Poradziłem mu, aby odłożył aparat, nie mówił nic żonie, ale zaczął dzielić z nią obowiązki domowe, aby ułatwić jej życie.
Po tygodniu Andrzej podbiegł do mnie i poinformował, że po trzech dniach od zainstalowania kamery jego żona przestała zamykać się w łazience i płakać. Bardzo mi podziękował za pomysł.
W ten sposób ukryta kamera zapobiegła ewentualnemu rozpadowi rodziny (bo kto wie, jak mogłaby się zakończyć sytuacja).