Dziesięć przykazań Janausza Korczaka dla rodziców

Janusz Korczak to wybitny polski pedagog, pisarz, lekarz i postać publiczna, który trzy razy odmówił ratowania swojego życia.

Po raz pierwszy stało się to, kiedy Janusz zdecydował się nie emigrować przed okupacją Polski, aby nie pozostawić “Sierocińca” samego sobie na przeddziele straszliwych wydarzeń.

Po raz drugi – kiedy odmówił ucieczki z getta warszawskiego.

A w trzecim przypadku, gdy wszyscy mieszkańcy “Domu Sierot” już wsiadali do wagonu jadącego do obozu, oficer SS podeszł do Korchaka i zapytał:

– Czy ty napisałeś “Króla Maciusia Pierwszego”? Przeczytałem tę książkę jako dziecko. Dobra książka. Możesz być wolny.

– A dzieci?

– Dzieci pójdą. Ale ty możesz opuścić wagon.

– Mylisz się. Nie mogę. Nie wszyscy ludzie są łotrami.

Kilka dni później, w obozie koncentracyjnym Treblinka, wraz z dziećmi ze Sierocińca, wszedł do komory gazowej. W drodze do śmierci Korchak trzymał dwa najmłodsze dzieci na rękach i opowiadał bajkę nieświadomym zagrożenia dzieciom.

Ten niesamowity człowiek opracował 10 zasad wychowania dzieci, które każdy powinien znać:

Nie oczekuj, że twoje dziecko będzie takie jak ty lub to, czego chcesz. Pomóż mu stać się nie tobą, ale sobą samym.

Nie żądaj od dziecka, żeby odpłaciło ci za wszystko, co dla niego zrobiłeś. Dałeś mu życie, jak może ci podziękować? On da życie innemu, temu trzeciemu, i to jest nieodwracalne prawo wdzięczności.

Nie wyładowuj na dziecku swoich urazów, aby w starości nie jeść gorzkiego chleba. Bo to, czego zasiejesz, wróci.

Nie lekceważ jego problemów. Życie jest dane każdemu, i bądź pewny – dla niego jest trudne nie mniej niż dla ciebie, a może nawet bardziej, bo nie ma doświadczenia.

Nie poniżaj!

Nie zapomnij, że najważniejsze spotkania człowieka to spotkania z dziećmi. Zwracaj na nie większą uwagę – nigdy nie wiemy, kogo spotkamy w dziecku.

Nie udręczaj się, jeśli nie możesz czegoś zrobić dla swojego dziecka, po prostu pamiętaj: nie wystarczy zrobić dla dziecka za mało, jeśli nie zrobi się wszystkiego, co możliwe.

Dziecko nie jest tyranem, który opanowuje całe twoje życie, nie tylko owocem krwi i ciała. To jest cenny kielich, który Życie dało ci na przechowanie i rozwijanie w nim twórczego ognia. To jest niepowstrzymana miłość matki i ojca, w której wyrośnie nie “nasze” czy “ich” dziecko, ale dusza powierzona pod ochronę.

Umiej kochać cudze dziecko. Nigdy nie rób drugiemu człowiekowi tego, czego nie chciałbyś dla siebie.

Kochaj swoje dziecko w każdy sposób – niewybitne, nieudane, dorosłe. Komunikując się z nim – ciesz się, bo dziecko to święto, które nadal jest z tobą.