Mądra żona dowiedziała się, że jej mąż zakochał się w innej kobiecie i postanowiła zrobić mu niespodziankę.

Wielu ludzi zgromadzonych wokół wielkiego świątecznego stołu – wszyscy są rodziną. Dziś jest dzień złotego ślubu Teresy i Jakuba. To niezwykły ślub – 50 lat razem! Przy stole zasiadają ich dzieci, wnuki i prawnuki.

Jako pierwsi wstali dwaj bliźniacy, synowie, aby pogratulować parze i złożyć kilka słów. Zaczęli mówić równocześnie. Bliźniacy zawsze byli przyzwyczajeni do robienia wszystkiego razem.

– Nasi drodzy złoci rodzice! Dziękujemy! – rozpoczął Piotr.

– Dziękujemy, że wasza miłość przetrwała całe życie, dzięki wam mamy zarówno mamę, jak i tatę – powiedział Paweł.

– To niesamowite mieć oboje rodziców przez prawie pięćdziesiąt lat – dodała córka Emmy.

– Cóż, oto odpowiedź na pytanie, które dręczyło mnie przez całe życie: czy dobrze zrobiłam, wybaczając mężowi jego niewierność? – pomyślała Teresa.

Jak szybko życie przemija!

To było dawno, dawno temu. Teresa wyszła za mąż wcześnie, jeszcze na drugim roku studiów. Studenci z jej wydziału pedagogicznego zostali zaproszeni na bal przez kadetów ze szkoły wojskowej. Teresa nie chciała pójść, nie miała odpowiedniego stroju.

Tylko matka wychowywała jej dwie siostry, ojciec zmarł, gdy były jeszcze małe. A teraz Teresa miała jedno marzenie: jak najszybciej skończyć studia, znaleźć pracę i wydostać się z ubóstwa.

– A co jeśli spotkasz tam swoją drugą połówkę? Wojskowi to solidni narzeczeni. Jedź, jedź! – mówiła matka.

Więc Teresa pojechała i tam poznała swojego przyszłego męża.

Kiedy się pobrali, od razu mieli dzieci. Najpierw chłopiec, potem bliźniaki – również chłopcy. Było trudno. Studia, dzieci, obowiązki domowe… Na szczęście mama pomagała, a także siostra.

Mąż nie miał nikogo, był sierotą z domu dziecka. Młoda para zamieszkała w małym domku, który Tereza odziedziczyła po babci. Nie było tam żadnych udogodnień, toaleta znajdowała się na podwórku i tak dalej.

Tereza często zabierała dzieci do mieszkania swojej matki, które było małe, ale miało wszystkie udogodnienia.

To był trudny okres. Jej mąż został przeniesiony do innej jednostki wojskowej. Postanowili, że najpierw on pojedzie sam, zaadaptuje się, a potem Teresa i dzieci przyjadą do niego

Tymczasem Teresa musiała ukończyć studia i… urodzić czwarte dziecko. Wkrótce jej mąż wyjechał, a Teresa urodziła dziewczynkę.

Emma miała rok, kiedy Teresa otrzymała list od męża z przeprosinami. Napisał, że jest mu przykro, że spotkał swoją prawdziwą bratnią duszę i zakochał się. Teresa była bardzo zdenerwowana, gdy przeczytała tę wiadomość.

Teresa nie zastanawiała się dwa razy, co robić. Musiała walczyć. Ale Teresa nie walczyła o swojego męża, bardziej o zachowanie swojej rodziny, a przede wszystkim o ojca swoich dzieci. Ma czwórkę dzieci.

Bez wahania sprzedała swój dom i wyjechała. Z wszystkimi dziećmi. Mama nalegała, żeby Emma została, była za mała, ale Teresa postanowiła zabrać ją ze sobą.

Na lotnisku wysłała telegram: “Spotkajmy się, lecę z dziećmi”. Postanowiła nie przyznawać się, że otrzymała list. Wzięła taksówkę i pojechała do jednostki wojskowej.

“Wyobraź sobie, jak tam dotarliśmy!” – Teresa powiedziała później swojej matce i siostrze: “Umieszczono nas w jakimś dużym biurze Przynosili nam jedzenie z kuchni.

Wszedł, spojrzał na nas… Jest takie wyrażenie: “Jak zbity pies”, więc bardzo pasuje. Wszedł dokładnie w ten sposób. Był zdezorientowany. Jego najstarszy syn przyszedł do niego: “Tato, tato!”, a bliźniaki już o nim zapomniały, a Emma jeszcze nic nie rozumiała. Widział ją tylko na zdjęciu”.

– Ale wysłałem telegram, żeby nie przyjeżdżała… – powiedział Jakub.

– Kiedy? Nie otrzymałam żadnego telegramu” – odpowiada Teresa.

– Jak tylko otrzymałem twój o twoim przyjeździe, wysłałem ci go natychmiast, natychmiast” – powiedział Jakub.

– Zabierz nas do domu” – mówi Teresa.

– Ale ja nie mieszkam sam… – Jakub odpowiedział.

– Mówiłeś, że mieszkasz sama w pokoju. – Teresa udawała, że nie rozumie, o czym mówi jej mąż.

Jakub uwierzył, że Tereza nie otrzymała listu. Spędził trzy godziny w gabinecie komendanta i kazał Teresie iść z dziećmi do jego pokoju. Wkrótce otrzymali mieszkanie. Jednak nie musieli długo mieszkać w tym mieście. Zostali przeniesieni do innej części, do innego miasta.

Następnie przeszli przez różne trudności. Jakub uzależnił się od alkoholu. Później zachorował. Po operacji przestał pić. Być może się bał. A może jego żona miała na to wpływ. Teresa musiała walczyć z tym problemem i jednocześnie opiekować się chorym…

To jest historia… W rocznicę ślubu Teresa otrzymała słowa wdzięczności od swoich dzieci. Nie wiedziały, w jaki sposób ich matka uratowała rodzinę:, ale często powtarzały: “Jesteśmy najszczęśliwsi na świecie, mamy tak wspaniałych rodziców!”.