Z powodu nowego partnera mojej mamy nie rozmawiam z nią od pięciu lat, mimo że kocham ją całym sercem

Moja mama urodziła mnie, gdy miała dziewiętnaście lat “dla siebie”. Nie była wtedy zamężna, a w rubryce ojca w moim akcie urodzenia był wpisany myślnik. Żyliśmy tylko ja i mama. Było nam dobrze, przynajmniej mnie, ale nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby mama spróbowała ułożyć swoje życie osobiste. Mama jednak tego nie zrobiła.

Nie wiem, czy miała jakiekolwiek związki po moim narodzeniu. Ale nigdy nie przychodziła do domu z nikim, nigdy nie zniknęła, a wszystkie swoje siły i środki poświęcała na moje wychowanie. Jak na swój wiek była bardzo odpowiedzialna.

Ale gdy miałam piętnaście lat, w nasze życie wkradł się Wacław. Mama pracowała z nim razem, zaczęły się jakieś relacje. Mama rumieniła się jak uczennica, nigdy wcześniej jej takiej nie widziałam. Zaczęła wychodzić na randki, a potem zapytała, jakbym zareagowała na to, że przeniesiemy się zamieszkać do Wacława.

Przed tym widziałam go tylko kilka razy. Nie bardzo chciałam się przeprowadzać, próbowałam przekonać mamę, że jestem wystarczająco dorosła, by mieszkać sama w mieszkaniu, ale mama była nieugięta. Powiedziała, że jedziemy razem, albo nikt nie jedzie. Musiałam się zgodzić, bo chciałam, żeby mama miała udane życie osobiste.

Przeprowadziliśmy się do Wacława, miał dwupokojowe mieszkanie. Dostałam oddzielną pokój i przez kilka pierwszych miesięcy wszystko szło nieźle. Prawie nie rozmawiał ze mną, ale mnie to nie dotyczyło. Najważniejsze było, że mama była szczęśliwa.

Miałam już szesnaście lat, gdy się pobrali. Ostatnia klasa, rok matury. Egzaminy, stres i lęki. A tu jeszcze ślub mamy, po którym nastawienie Wacława do niej i do mnie zaczęło się zmieniać na gorsze.

“Dwie babki w domu, a obiad jeszcze trzeba czekać!”

Mama próbowała wyjaśnić, że dopiero co wróciła z pracy, ale te niuanse go nie interesowały.

“A ta głupek nie mogła ugotować po szkole? Jakie przygotowania? Na jakie studia? Po co jej w ogóle edukacja? Powinna się nauczyć gotować i utrzymać dom w czystości, a nie trudzić się bzdurami.”

Stopniowo narastał konflikt. Wacław urządzał mamie awantury, bo pomalowała się do pracy, chociaż już wcześniej się malowała, że zapomniała coś zrobić, że powiedziała coś, że zakazał jej kontaktu z przyjaciółkami, bo “zły wpływ na nią mają”.

Ja również dostawałam, ale rzadziej. Ale on też ciągle wytykał mamie, że zarabia więcej niż on. “Ja cię i twoją staruszkę karmię, ubieram, a ty jeszcze zamierzasz się ze mną sprzeczać? Powinnaś być wdzięczna!”

Doprowadzał mamę do łez, do histerii, a potem przychodził z kwiatami, składał przeprosiny, stawał na głowie, prosił o wybaczenie. Ona mu wybaczała.

Kilka razy prosiłam ją, żeby go zostawiła, ale mama tylko smutno uśmiechała się i mówiła, że gdy dorosnę, zrozumiem, że w dorosłym życiu wszystko jest bardzo trudne.

Po przeprowadzce nasze mieszkanie zaczęło być wynajmowane, a pieniądze miały być oszczędzane na moje studia, ponieważ uczelnia, na którą chciałam pójść, była bardzo popularna i szanse na dostanie się na budżet były praktycznie nierealne. Oczywiście zamierzałam spróbować, ale szanse były niewielkie.

I tak się stało – nie dostałam się na studia na budżet. Gdy pojawił się temat opłat, mama spuściła wzrok, a Wacław powiedział, że jeśli jestem tak głupia, że nie zdołałam samodzielnie dostać się na uczelnię, to nie muszę się uczyć.

“Miejsce babki jest przy kuchence, nie trzeba wydawać pieniędzy. Wyjdziesz za mąż, urodzisz dziecko, będziesz cieszyć się życiem obok męża – na to nie potrzeba edukacji. A pieniądze mają już najlepsze zastosowanie.”

Po tej rozmowie wypowiedziałam Wacławowi różne rzeczy, spakowałam swoje rzeczy i odeszłam. Później powiedziano mi, że jestem niewdzięczna, że wstyd mamie ze mną, i że mam przeprosić jej męża, bo to on mnie wychowywał. Odmówiłam, a mama powiedziała wtedy, że dopóki się nie przeproszę, nie mamy o czym rozmawiać.

Od pięciu lat nie rozmawiam z mamą, ponieważ coraz bardziej poddaje się wpływowi Wacława. Zaczęła mówić jego frazami, reagować tak jak on. To bardzo bolesne, ponieważ kocham ją całym sercem i tęsknię za naszymi dawnymi rozmowami, naszym bliskim stosunkiem. Ale nie mogę zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się po przeprowadzce i o tym, jak mnie traktowała.

To jest historia mojego związku z mamą. Historia, która jest związana z moimi nadziejami, moimi lękami i moją tęsknotą za normalnością.