Przestałam kochać mojego męża i to był koniec. Zdecydowałam, że nie mogę żyć z kimś, kogo nie kocham. Ale kiedy trafiłam do szpitala, zdałam sobie sprawę, że jest najlepszym mężczyzną

Czasami ktoś po prostu nudzi się ukochaną osobą. Jedna osoba staje się zmęczona drugą. Drobne irytacje i urazy narastają, krewni się wtrącają, przyjaciele ich krytykują… Problemy domowe również nie dodają namiętności do związku.

Zaczynają porównywać się z innymi, mówią, że inni żyją lepiej, mają wszystko, ich związki są takie udane, są szczęśliwi ze swoimi mężami… albo żonami. A potem zawsze pojawia się inna osoba, nowa, błyskotliwa, ładna. Stara osoba staje się jeszcze bardziej irytująca i niepokojąca. Dzieje się tak, ponieważ teraz jest również oskarżana o zdradę emocjonalną – tak działa psychika wielu ludzi.

Zdarzyło się to pewnej żonie – znudziła się swoim mężem i zaczęła się irytować. On był nudny. Jest nieudacznikiem – nie wie, jak zarobić pieniądze, pracuje w fabryce od rana do nocy i nie ma wystarczająco dużo pieniędzy. Siedzi na kanapie, powoli buduje domek z ogródkiem, bardzo powoli. Inni już zbudowali swoje domy.

Popija herbatę i niechlujnie je. Zjada wszystko, co mu podasz. On milczy. Nazwała go głupim. Nieczułym. Brzydkim. Każdego dnia przestawała go kochać, a myślała o innej osobie. A im bardziej była zafascynowana tą drugą osobą, tym bardziej drażniła ją obecność jej męża.

Kobieta cierpiała: miała dwoje dzieci, nie miała dokąd pójść, a ta inna osoba była mężatką. Była tak zdenerwowana, że zachorowała – jej nerki przestały funkcjonować. Ze złości i wściekłością na męża; tak się zdarza.

Każdego dnia krzyczała i syczała na męża, szukając powodów, by go zranić i obrazić, tworząc nieznośną atmosferę w domu. A jej mąż nie mógł zrozumieć, co się dzieje, próbował wszystko naprawić, ale było jeszcze gorzej.

Została zabrana do szpitala, przeszła operację, a następnie spędziła długi czas na intensywnej terapii. Zdecydowała, że to wszystko wina jej męża, Michała.

“Nie można żyć z kimś, kogo się nie kocha! Jeśli przeżyję, rozwiodę się!” – postanowiła.

I wtedy lekarz powiedział jej, że Michał przyszedł do szpitala i zaoferował swoją nerkę.

“To taki prostoduszny człowiek! A jeśli, jak mówią, nerka nie pasuje pod względem rozmiaru lub innych parametrów, wezmę moją nerkę i wymienię ją na odpowiednią! Proszę!”

Takie rzeczy oferował ten “głupi” Michał. Przynosił lekarstwa, owoce i jedzenie itp…

Zaczęła płakać, mimo że lekarz opowiadał jej o Michale z humoremPłakała przez długi czas, aż do rana. Potem stopniowo poczuła się lepiej – może choroba wyszła wraz ze łzami?

Zrozumiała, że kocha swojego męża. Kocha go i to wszystko. Takiego, jaki jest. Brzydkiego i już nie młodego; gotowego oddać wszystkie swoje części zamiennego i kawałki. I serce, które ma. W którym mieszka miłość.