Starą Marię przeniesiono na gorszy oddział, aby jej miejsce mogła zająć bogata dama. Maria była trochę smutna, ale przeżyła już swoje życie i wiedziała, że takie sytuacje się zdarzają, była przyzwyczajona do niesprawiedliwości
Maria została przeniesiona na inny oddział szpitala. Niestety, był to gorszy oddział. Delikatnie mówiąc, warunki tam były nieprzyjemne. Okna przeciekały, łóżka były stare i żelazne, a materace cienkie. Pielęgnacja była również niewystarczająca. Niestety, zdarzały się takie sytuacje.
Bogata kobieta, jeszcze w dobrej formie, została umieszczona w lepszym miejscu, które dotychczas zajmowała Maria na podwójnym oddziale. Jej syn zajmował wysokie stanowisko i wykorzystał wszystkie swoje koneksje, aby matka czuła się lepiej. To z pewnością godne pochwały i zrozumiałe. Niestety, życie potrafi być okrutne. Czasami, aby ktoś inny poczuł się lepiej, komuś innemu musi się pogorszyć.
Drugi pacjent z tego podwójnego oddziału również został przeniesiony. Bogata kobieta chciała mieć pokój tylko dla siebie, aby móc jeść swoje pomarańcze i ananasy, a także otrzymać odpowiednie lekarstwa. Zażądała przeniesienia drugiej pacjentki do standardowego pokoju.
Jej krewni zaczęli dzwonić do różnych ministerstw, próbując zmusić lekarzy do zapewnienia najlepszej opieki dla tej kobiety. Sami też dzwonili, obiecując coś w zamian… Domagali się i wywierali presję.
Maria była trochę smutna, ale przeżyła już swoje życie i wiedziała, że takie sytuacje się zdarzają. Była przyzwyczajona do niesprawiedliwości i nawet nie uważała tego, co się stało, za niesprawiedliwość.
Dodatkowo, współpacjenci z oddziału podzielili się z nią posiłkiem – była samotna, jej syn zmarł już dawno temu. Rozmawiali z nią, co dawno się nie zdarzało. Dali jej ciepły koc, poduszkę, winogrona i pyszny makaron instant. Dostarczyli sok, jabłko i czasopismo ze zdjęciami. Przesunęli jej łóżko z dala od zimnego okna.
Maria wyzdrowiała, choć wcześniej szanse były niewielkie, prawie żadne. Ale wyzdrowiała! Również druga kobieta odzyskała zdrowie. Można powiedzieć, że miała szczęście. Wszystko potoczyło się najlepiej.
Bogata kobieta nie wyzdrowiała. Mimo że otrzymywała najlepszą opiekę. Była pod dobrą opieką medyczną. Jednak z nieznanych przyczyn jej stan zdrowia się pogarszał. Lekarze byli bezradni, mimo że dawali jej najlepsze leki i stale odwiedzali oddział.
Wtedy jedna z pielęgniarek powiedziała, że często tak się dzieje na tym oddziale. To było złe miejsce. Pomimo że oddział był ładny, został właśnie odnowiony. Łóżka były nowe, a okna plastikowe.
Remont wykonano w celu przełamania “klątwy” i odnowienia oddziału. Umieszczono tam pacjentów, którym nie dawano dużych szans na poprawę, z jednej strony, aby mogli poczuć się lepiej. Pacjent beznadziejny nie ucierpi na tym oddziale. Nie będzie gorzej.
A być może bogata kobieta nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa swojej sytuacji – gdy wszyscy wokół marudzili i biegali, podając jej tyle leków. A może nie jest dobrze być samemu na oddziale. Nawet jeśli są tam pomarańcze i drogie witaminy.
Jednak niebezpieczne jest zajmowanie czyjegoś miejsca. Wszystko ma swoje znaczenie i porządek, a sprawiedliwość również jest częścią tego porządku. Nie powinniśmy zakłócać tego porządku, aby nasze fundamenty dobrobytu nie runęły.