Zwróciłem uwagę na żonę mojego syna, dlaczego chodzi w podartych skarpetach. W odpowiedzi usłyszałem obraźliwe słowa.
Mam jedynego syna, Pavła, który ożenił się, gdy miał 30 lat. Ich małżeństwo niedawno obchodziło pięć lat, ale moja synowa i ja nigdy nie mogliśmy się zaprzyjaźnić. W tej chwili żona syna przebywa na urlopie macierzyńskim. Mają małą córeczkę.
Pewnego dnia mój syn zdecydował się mnie odwiedzić w trakcie przerwy na lunch, ponieważ był w pobliżu mojego domu. Bardzo się cieszyłem, że go widzę, ponieważ ostatnio rzadko się spotykamy. Kiedy zdjęliśmy buty, nie mogłem nie zauważyć, że ma na sobie stare, dziurawe skarpetki. Może dla niektórych to drobiazg, ale nie jest to pierwszy raz, gdy to zauważam.
Mam wrażenie, że żona Pavła, Elena, nie zwraca uwagi na to, jak jej mąż wygląda. Nie dba o prasowanie jego ubrań i nigdy nie sprawdza, czy nosi czyste. Rozumiem, że teraz Elena ma więcej obowiązków związanych z pojawieniem się dziecka, ale wcześniej również nie przejmowała się tym. Na przykład żelazko, które podarowałem im na nowy dom, wciąż jest w paczce.
Gdy zapytałem, dlaczego nigdy nie robiła łóżka, odpowiedziała niezadowolonym tonem, że i tak będzie się gniotło podczas snu. Dla niej najważniejsze jest, że wszystko jest czyste. Czy możesz sobie to wyobrazić?
Mimo napiętego harmonogramu, Elena zawsze znajduje czas na publikowanie kolejnych zdjęć w mediach społecznościowych i wybieranie dla nich dziwnych cytatów. Ostatnio zaczęła nawet nagrywać filmy ze swoją wnuczką, pod pretekstem zostania blogerką dla mam. Ich głowy są zapełnione zupełnie niepotrzebnymi rzeczami.
Ale nigdy nie ma czasu dla swojego męża. Osobiście byłem świadkiem, jak Pavło, mając stosy ubrań, zakłada to, co pierwsze napotka i jest w najlepszym stanie. Nie rozumiem, jak można żyć w takich warunkach? Z wyglądu przypomina kawalera, który nie dba o siebie.
Jednak ostatni incydent z podartymi skarpetkami był dla mnie kroplą, która przepełniła czarę i postanowiłem wyrazić swoje zaniepokojenie synowej przez telefon.
Elena, jak zwykle, bardzo gwałtownie zareagowała na moją uwagę. Odpowiedziała, że Pavło, jej mąż, jest już dorosłym człowiekiem w wieku 35 lat i nie powinno mnie obchodzić, w jakich skarpetkach chodzi. Kiedy się pobrali, stała się jego żoną, a nie matką.
Dodatkowo przypomniała mi, że Pavło jest dorosłym mężczyzną, a na koniec zaproponowała, że jeśli jeszcze nie nauczył się sam dbać o siebie, to kupi mi komplet nowych skarpetek.
Jej słowa były pełne goryczy. Co zrobiłem, żeby zasłużyć na taką postawę ze strony mojej synowej? Uważam, że obojętny stosunek małżonków do siebie może prowadzić jedynie do rozpadu rodziny. Czy może powinienem zaangażować się i pomóc moim dzieciom?