Wciskanie sobie tony pieniędzy przed randką – głupota. Mężczyźni nie potrzebują waszego nadmiaru zachodu

Zawsze zadziwiała mnie niezdolność kobiet do liczenia kosztów przed spotkaniami. Coś w stylu: ja, ze wszystkich sił, kupiłam drogie majteczki i pończochy. Połowę dnia spędziłam w salonie urody. A teraz ty chcesz mnie, oszczędzającego, przepięknie. Kiedy słyszę coś takiego, mam ochotę wymiotować.

Nawet widziałam szczegółowe kalkulacje w złotówkach. Podam przykład takiego losowego obliczenia.

Mój puder kosztuje tyle i tyle (100 złotych, załóżmy), szminka – o 20 złotych droższa, a także nowy zapach perfum (600 złotych)!

I tak, niby kupuję nową bieliznę na każde spotkanie. Złotą z koronkami, z ostatniej kolekcji (3000 złotych). Jeszcze manicure (300 złotych) + fryzura (500 złotych). To jest przybliżona lista, dla każdego jest inna.

A co z mężczyzną? Umył się, kupił dezodorant. No, zapłacił 500 złotych za kolację. I co? Ja mam takie wydatki. Więc facet już jest winny z góry, już jest konsumentem, niech płaci za mnie piękną, a co tam, jeszcze trochę. Przecież ja już się za to postarałam!

Teraz wzywam kobiety, żeby spojrzały na swoje nakłady wizualne oczami mężczyzn. Bo co kochają faceci? Powiem wam, co kochają.

Mężczyźni kochają widzieć szczupłe nogi, z których promieniuje energia. Nie puszyste udka, ale zwarte, energiczne nogi, nawet niezależnie od tego, jak bardzo je objęto. Najważniejsze, żeby nie były leniwe i miękkie, ale nogi zdrowej samicy, która dobrze biega. Pełne albo szczupłe – to już kwestia gustu.

Mężczyźni kochają wąską talię, a może nawet lekko wystający brzuszek, ale naprawdę mały, żeby nic nie zwisało nad pasem spódnicy. Dziewczyna może być chuda lub pełniejsza, ale talia zdecydowanie powinna być.

Mężczyźni kochają długie włosy swobodnie opadające (można bez układania). Ale pasuje także elegancka fryzura.

Warto również pozbyć się owłosienia z nóg – w naszej kulturze to nieodpowiednie. To wszystko! Oto wszystko, czego potrzebuje mężczyzna.

Bielizna? Złote majtki, majtki na sznurkach, biustonosz z wymyślnym zapięciem, body, broszka z piórami? To już twoja osobista sprawa. Jeśli w takim wyglądzie czujesz się pewniej – nos to.

Zbyt wysłużona, zniszczona, jak babuszka – odstraszająca. Ale różnica między ceną dwustu złotych majtek a dwóch tysięcy złotych majtek, uwierz mi, nie zostanie zauważona!

Kiedyś czytałam historię o dziewczynie, która kupiła bardzo drogą bieliznę w kolorze złota, z ostatniej kolekcji. Chciała zrobić niespodziankę swojemu chłopakowi. Body, spódniczka i coś jeszcze. Kiedy facet zobaczył tę obfitość, zaczął się strasznie śmiać. Okazało się, że dziewczyna przypomniała mu gimnastyczki z cyrkowego występu, którego widział w dzieciństwie.

Myślisz, jak go naprawdę zaskoczyć majtkami? Wtedy po prostu zdejmij je całkowicie, wyjdzie taniej.

Zrozumcie, że podkład nie cieszy go – jest dla niego bardzo nieprzyjemny w smaku. Lakier do włosów go nie zachwyci – chciałby się w niego wbić nosem. Pomadka go interesuje tylko na tyle, by mu nie brudziła.

Chcesz porady? Chcesz naprawdę uszczęśliwiać mężczyzn na randkach? Utrzymuj ciało w formie i umyj głowę. Ogol nogi. I zachowuj się naturalnie. Nikt nie wymaga od ciebie niczego więcej. Nie potrzebujesz poświęceń – nikt ich nie doceni.

Zmodernizowany nowymi felgami “kopećka” i tak pozostaje “kopećką”. Tylko z pretensją.

Potem, jeśli facet jest zamożny, na pewno wyłoży ci na różne rzeczy od Jimmy’ego Choo, Chanel i biżuterii. Może nawet kupi drogi komplet bielizny z ostatniej kolekcji jako prezent. Po prostu żeby było ci miło. Ale nie znam żadnego faceta, który skupiałby się na takich drobiazgach podczas randki.

Wpychać sobie tonę pieniędzy przed wyjściem na flirt – to obrzydliwa głupota. Wymagać za to “zwrotu kosztów” – to głupota do kwadratu!

Czy mężczyźni zgadzają się ze mną?

A dziewczyny?