Kiedyś studiowałam na uczelni razem z pewną dziewczyną o imieniu Kasia. Obecnie ma już 35 lat, ale wciąż nie została matką. Jej mąż jest dość zamożny. Kupił piękny dom, każdy ma samochód. Żyją bardzo dobrze, Kasia nie pracuje nigdzie, zajmuje się tylko domem. Pewnego dnia zapytałam ją, dlaczego nie chcą mieć dzieci, a ona odpowiedziała, że o tym trzeba było myśleć wcześniej, a teraz jest już za późno.
Ale czy 35 to już za późno? W Europie wszyscy tak rodzą. Teraz kobiety bardziej dbają o swoją karierę. Do tego wieku większość z nich osiąga wielkie sukcesy zawodowe i spokojnie idą na urlop macierzyński. A Kasia w ogóle nie pracuje – siedzi i wychowuje. Ale ona jest przeciwna.
Mówi, że gdy dziecko pójdzie do przedszkola, będzie już za stara i wszyscy będą się z niej śmiać. Jakoby po co dziecku te traumy psychologiczne? Oczywiście, przywoływałam przykłady kobiet, które rodzą po 40-tce, ale ona tylko wzruszyła ramionami. Wtedy doszłam do wniosku, że po prostu nie chcą mieć dzieci.
A potem zaprosiła mnie do siebie w gości. Kiedy wszedłem, zobaczyłem, że w ich domu mieszka 5 kotów. Wszystkie mają ludzkie imiona, a Kasia i jej mąż traktują je jak małe dzieci. Całują, przytulają. Teraz jest jasne, dlaczego nie chcą mieć dzieci. Po prostu znaleźli tych, którym mogą ofiarować swoją opiekę i ciepło, chociaż ja tego nie rozumiem. Wydaje mi się, że dzieci to nasze kontynuacje.
Jak myślisz, czy warto mieć dzieci po 35 roku życia?