Kiedy wyszłam za mąż, mój mąż obiecał mi góry złota, mówiąc, że jego mama pracuje w Wielkiej Brytanii i pomoże nam we wszystkim.
Minęło piętnaście lat, a nic się nie zmieniło, a nawet się pogorszyło. Pracuję jako kasjerka w supermarkecie.Mój mąż stracił pracę ponad rok temu, ale nie spieszy się z poszukiwaniem nowej. Uważa, że nie musi pracować, ponieważ ma “matkę w Wielkiej Brytanii”.
Faktem jest, że moja teściowa faktycznie pracuje za granicą od 15 lat. Jednak nie pomaga nam finansowo. Być może daje coś mojemu mężowi w tajemnicy przede mną, ale nie mam o tym pojęcia i nie otrzymuję żadnych pieniędzy.
W międzyczasie zbudowała sobie luksusowy dom na wsi, nie po prostu dom, ale pałac! Mój mąż zarządza wszystkimi jej sprawami, więc zawsze ma dostęp do pieniędzy, ale nie wydaje ich na nas.
Ostatnio moja teściowa postanowił wrócić do domu..Ma 65 lat, posiada dom i oszczędności, więc może sobie na to pozwolić.
Teściowa przyjechała do nas na święta, przygotowałam do stołu i podzieliłam się moimi zmartwieniami, że mój mąż nie pracuje. Ona jednak powiedziała, abym nie polegała na mężu, tylko postąpiła jak ona kiedyś:
“Pakuj walizki i jedź do Londynu, żeby zająć moje miejsce. Ja jakoś pracowałam, ty też możesz”.
Wyszłam za mąż w wieku 19 lat. Moja miłość była tak silna, że nie zauważałam niczego wokół mnie. Nawet to, że mój narzeczony nie zarabiał dużo, był bardzo leniwy, a jego rodzina nie lubiła mnie od pierwszego dnia, mi nie przeszkadzało.
Ale obiecał mi, że wszystko będzie dobrze, a ja mu uwierzyłam. Na początku żyło się nam dobrze: zaoszczędziliśmy na mały domek i mieliśmy dwójkę dzieci. Najważniejsze jest to, że się kochaliśmy, ale potem nasze życie zaczęło się rozpadać. Nawet nie wiedziałem, kiedy dokładnie.
Mamy dwójkę dzieci, nie wiem, jak dalej żyć. Rozważam rozwód, ale boję się, że może być jeszcze gorzej. Absolutnie nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc. Jestem w rozterce.
Moja pensja po prostu nie wystarcza na wszystko, a mąż wydaje się tego nie zauważać. Kiedyś poprosiłam teściową, żeby kupiła zimowe kurtki i buty dla moich dzieci, zgodziła się i zrobiła to. Jednak do dziś przypomina mi to, mówiąc wszystkim, że jestem złą matką, bo nie jestem w stanie zapewnić moim dzieciom nawet najbardziej podstawowych rzeczy. To sprawia, że czuję się bardzo nieswojo.
Nie wspomina o swoim synu ani o jego obowiązkach. Próbuję jej wyjaśnić, że to nie moja wina, że jej syn nie pracuje, ale ona odpowiada, że wydaję wszystkie pieniądze na siebie, mimo że nie pamiętam, kiedy ostatnio coś dla siebie kupiłam. I powiedziała mi, żebym wyjechała do Londynu i zarabiała własne pieniądze!
Boję się, że jeśli wyjadę, mój mąż zamieszka z matką, a na pewno nie będzie szukać pracy. Ale co stanie się z moimi dziećmi? Kogo mam zostawić w opiece nad nimi? Z babcią i tatą, którym na nich nie zależy?