Mama poprosiła o mieszkanie u mnie, obiecała sprzedać mieszkanie, ale nie wyszło. A niedawno dowiedziałam się, że nie ma zamiaru go sprzedawać, tam mieszka jej siostra
Moja matka wprowadziła się do mnie prawie rok temu. To nie była moja prośba; ona sama o to poprosiła, bo nagle poczuła się samotna i niekomfortowo, mieszkając sama.
Na początku często narzekała na swoje zdrowie, potem mówiła, że w razie jakiejkolwiek potrzeby nikt z dala od niej nie będzie w stanie jej pomóc.
Krótko mówiąc, narzekała i narzekała, a ja zasugerowałam, żeby przeprowadziła się bliżej mnie. Plan zakładał, że mama się przeprowadzi, sprzeda swoje mieszkanie, kupi mieszkanie obok mnie i zamieszka osobno. Przynajmniej takie było założenie. Jednak plan został zrealizowany tylko połowicznie – moja matka wprowadziła się do mnie.
Podobno przekazała swoje mieszkanie córce swojej przyjaciółki, a ta pracuje w branży nieruchomości, więc miało być dobrze.
Nie zagłębiałam się w to, miałam własne zmartwienia. Jednak moja matka zaczęła mieszkać ze mną, domagając się uwagi, oburzała się, gdy wracałam późno do domu, mimo że byłam już po trzydziestce i mieszkałam sama przez ponad dekadę.
Później zaczęły się problemy domowe. Mama zaczęła przestawiać wszystko tak, żeby jej pasowało i nie obchodziło jej moje zdanie.
Przez dwa dni musiałam słuchać narzekań o brudnym kubku pozostawionym rano, a moja ulubiona sobota zamieniła się w dzień wielkiego sprzątania.
Obecność mamy wywróciła do góry nogami mój styl życia. Nie mogłam spać, kiedy chciałam, nie mogłam jeść, co i gdzie chciałam.
Życie z nią stawało się coraz trudniejsze. Spodziewałam się czegoś takiego, bo byłam przyzwyczajona do życia w pojedynkę, ona była przyzwyczajona do życia w pojedynkę, i nikt nie chciał się zmieniać.
Zacząłam pytać mamę, jak idzie sprzedaż jej mieszkania, a ona powtarzała “Nie ma jeszcze klienta”. Zaproponowałam zmianę pośrednika, ale mama odmówiła, nie chcąc urazić swojej przyjaciółki i jej córki.
To zaczynało być irytujące. Zbliżały się moje wakacje i powiedziałam mamie, że sama pojadę i postaram się jakoś przyspieszyć ten proces, bo nie mogłam dłużej czekać. Moja matka zaczęła się awanturować, zaczęła mnie przekonywać, a ja zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak, więc zacząłam pytać matkę, czy wszystko mi powiedziała.
Na początku była wymijająca, ale potem wyjawiła mi prawdę. Nigdy nie próbowała sprzedać mieszkania, ponieważ mieszka tam jej siostra.
– Jej córka wyszła za mąż i zamieszkały z siostrą, oszczędzając na własne mieszkanie, a potem jej córka zaszła w ciążę i nie miały dokąd pójść. Więc jej córka urodziła dziecko, a jej siostra postanowiła zostawić im mieszkanie, gdzie mogliby pójść z dzieckiem. Wyprowadziła się, żeby nie przeszkadzać córce, a teraz mieszka w moim mieszkaniu.
To naprawdę wspaniała historia. Moja ciotka myśli o spokoju swojej córki i znalazła rozwiązanie, ale moja matka nie miała nic lepszego do roboty niż przychodzić do mnie i zakłócać moje życie.
Wysłałam mamę do jej rodzinnego miasta, żeby rozwiązała problem z mieszkaniem. Albo zostaje tam, albo wraca z pieniędzmi, a my kupimy jej mieszkanie.
Moja mama nie chciała jechać, czuła się niekomfortowo przy siostrze, ale mnie to nie obchodzi. Dopóki jej siostra czuje się komfortowo, ja czuję się źle. A mój własny komfort jest dla mnie ważniejszy.
Moja matka wyszła ze łzami w oczach, mówiąc, że jestem samolubna. Niech tak będzie, ale ktoś musi o mnie myśleć, skoro innych to nie obchodzi.