Jesteśmy w gościach i trochę się zasiedliśmy. Mój mąż nie odebrał telefonu od swojej matki, a mój telefon leżał w kieszeni kurtki, więc także nie odebrałam

Mój mąż znał swojego biologicznego ojca jeszcze z dzieciństwa. Ten człowiek zostawił swoją żonę z dzieckiem na rękach. Po jakimś czasie macocha otrząsnęła się i wyszła za mąż po raz drugi, a mój mąż był wychowywany przez ojczyma, który stał się dla niego prawdziwym ojcem. Minęło wiele lat od tego czasu, aż biologiczny ojciec przypomniał sobie o swoim synu i nagle pojawił się w jego życiu ponownie. Napisał do niego na portalu społecznościowym i powiedział, że bardzo chciałby się spotkać.

Mąż natychmiast pokazał mi to wiadomość: tam były słowa przepraszam, podkreślał, że bardzo żałuje. Powiedział, że mieszka teraz w innym mieście, jest zupełnie sam, nie ma innych dzieci, ale mój mąż jest jego spadkobiercą.

Mój mąż początkowo wzruszył ramionami, ale ostatecznie zdecydował się na spotkanie… Jednak najpierw porozmawiał z matką i ojczymem. Mamy syna, więc także poprosiliśmy o zgodę na kontakt wnuka z biologicznym dziadkiem. Początkowo macocha zrobiła skandal, ale ostatecznie “dała błogosławieństwo”.

Spotkanie z naszą rodziną Valentin Rostyslavovych było bardzo ciepłe i uprzejme. Powiedział, że nie miał drugiej rodziny. Opowiedział nam, że dom, w którym teraz mieszka, przekazany zostanie naszemu mężowi w spadku, ponieważ przez te lata nie pomógł mu, a w dzieciństwie nie płacił alimentów. Ta wiadomość bardzo nas ucieszyła, ponieważ nie mieliśmy własnego mieszkania, wynajmowaliśmy mieszkanie i oszczędzaliśmy powoli pieniądze. Teraz dostaliśmy przestronny dwupoziomowy dom na obrzeżach miasta.

Inicjatywa spotkania na miejscu nas trochę zatrzymała. Przy okazji mąż nie odebrał telefonu od swojej matki. Dzwoniliśmy do niej następnego dnia i opowiedzieliśmy o hojnym prezencie od jego biologicznego ojca. Matka nie chciała słuchać dalej, od razu złożyła słuchawkę. Wróciliśmy do domu i postanowiliśmy odwiedzić rodziców, opowiedzieć o naszej wizycie, ale na progu stał ojczym, który nas wygnał, mówiąc: “Wyjdźcie z mojego domu”.

Macocha zaczęła opowiadać, jak niewdzięczni jesteśmy, jak ona pracowała przez całe życie razem z ojczymem, aby wychować męża, krzyczała, jaki to Valentin jest podstępny i straszny, nie pomógł jej wcale, a my zamieniliśmy ich na wielki dom.

Słuchałam tego przez chwilę, a potem pobiegłam pakować rzeczy – swoje i dziecka. Usłyszałam, jak ojczym męża kontynuował opowiadanie o tym, jak źli jesteśmy. Oczywiste jest, że wszystko to sprowadza się do zwykłych kobiecych zazdrości.

Czekalam na męża z dzieckiem na zewnątrz – nie chciałam, aby nasz syn widział te sceny.

W międzyczasie wszystko się uspokoiło, teraz odwiedzamy rodziców po cichu. Ale teraz stoimy przed dylematem: macocha mówi, że jeśli przeprowadzimy się do byego męża, przestanie się z nami komunikować. Mój mąż po prostu nie wie, jak postąpić. Moglibyśmy przeprowadzić się do jego ojca, tam jest większe miasto, lepsze miejsca pracy i własne mieszkanie. Jednak nie chcemy również kłócić się z matką. Staram się nie wtrącać w te sprawy, ponieważ to jego rodzina.