Kiedy mój mąż zostawił mnie i odszedł do innej kobiety, byłam zdenerwowana, ponieważ nie byłam już młoda. Pewnego wieczoru zobaczyłam kobietę siedzącą na ławce z torbą ubrań

Mam na imię Anna. Prawie trzy miesiące temu moje życie nieoczekiwanie się zmieniło. Miałam wszystko: wspaniałego męża, córkę Martę, psa. Aż pewnego dnia, bardzo niespodziewanie dla mnie, mój mąż powiedział mi, że poznał kogoś innego i zostawia mnie dla niej.

Oczywiście nic innego ode mnie nie zależało, bo wiedziałam, że nic innego nie mogę zrobić.

Już wtedy doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że będzie mi ciężko, bo będę musiała sama zarabiać na życie, utrzymywać dziecko, co przy mojej niewielkiej pensji w tamtym czasie było dość trudne.

Pewnego dnia, kiedy położyłam córkę do łóżka i poszłam wyprowadzić psa, spotkałam kobietę.

Na zewnątrz było bardzo zimno, padał deszcz.

Ta kobieta siedziała sama na ławce, była już w wieku emerytalnym. Obok niej na ławce leżała duża torba. Widać było, że jest jej zimno, więc podeszłam do niej i zapytałam, czy mogę jej w czymś pomóc.

A ona spojrzała na mnie bardzo zmęczonymi oczami i powiedziała, że jej własna córka poprosiła ją o opuszczenie domu.

Zrobiło mi się żal tej staruszki i zaprosiłam ją do siebie. Kiedy wróciłam do domu, dałam jej ciepły koc, zrobiłam pyszną gorącą herbatę i podałam obiad.

Okazało się, że miała na imię Maria i teraz chciała opowiedzieć mi historię swojego życia, bo widać było, że nie miała z kim podzielić się swoim trudnym losem.

Okazało się, że moja nowa znajoma miała jedyną córkę. Wychowywała ją sama: jej mąż zmarł dawno temu. Maria robiła wszystko, aby jej córka była szczęśliwa we wszystkim w życiu.

Oczywiście bardzo ciężko na to pracowała, ale być może dlatego, że jej matka spędzała większość czasu w pracy, jej córka dorastała niewdzięczna i w ogóle nie doceniała pracy matki.

Córka Marii nigdy nie pracowała, przez wiele lat żyła za pieniądze matki, a dziś powiedziała, że nie mogła ułożyć sobie życia z powodu matki.

Tłumaczyła, że to wszystko jej wina, bo mieszkała z nią w jednopokojowym mieszkaniu i dlatego córka Marii nie mogła wyjść za mąż.

Powiedziała matce, żeby spakowała swoje rzeczy i wyjechała do rodziny na wieś.

W końcu jej córka chce być szczęśliwa i ułożyć sobie życie, ponieważ w wieku 36 lat nie jest nawet mężatką, a jej matka stoi jej na drodze.

Tej nocy zostawiłam Marię u siebie na noc, bardzo jej współczując.

Rano mój niespodziewany gość chciał wyjechać, ale zaproponowałam jej, żeby z nami zamieszkała.

Z jakiegoś powodu ani przez chwilę nie wątpiłam w tę kobietę, z jakiegoś powodu miałam wrażenie, że znam ją od wielu lat. Ja mógłbym iść do pracy, a Maria siedziałaby z moją córką i wyprowadzała naszego psa.

Starsza kobieta chętnie przystała na moją propozycję.

Okazało się, że Maria miała własny dom na wsi, ładną dużą daczę, ale bez ogrzewania i remontów.

Moja nowa znajoma okazała się cudowną kobietą i miałyśmy świetne relacje, z czego byłam bardzo zadowolona. W końcu w najtrudniejszym okresie mojego życia wcale nie byłam sama.

Zastąpiła mi nawet moją własną matkę, bo Maria jest bardzo miłą i troskliwą osobą.

Moja córka Marta po prostu ją uwielbiała, nazywała babcią i traktowała jak swoją.

A potem wszyscy razem pojechaliśmy do daczy Marii. Dacza była w dobrym stanie. Otaczał nas piękny las, a w pobliżu było piękne jezioro.

Dom był ładny, dobrze utrzymany i było oczywiste, że Maria była prawdziwą gospodynią.

Byliśmy bardzo szczęśliwi.

Potem podszedł do nas sąsiad Marii i zaczęliśmy rozmawiać.

Kiedy usłyszał, jaki jest jej los, powiedział, że razem z sąsiadami szybko zbudują jej ładny piec i kuchenkę, żeby mogła się ogrzać i gotować w domu.

Maria była szczęśliwa, że mimo wszystko w tak trudnym czasie spotkała w swoim życiu samych dobrych ludzi.

Ale zakochaliśmy się w tej pięknej i bardzo życzliwej osobie, więc poprosiliśmy ją, aby zamieszkała z nami i pomagała nam, a latem wszyscy razem przyjeżdżali do daczy.

Z radością się zgodziła.

Nigdy nie wyobrażałam sobie, że obca osoba może stać mi się tak bliska.

Maria i ja straciliśmy rodzinę, ale znaleźliśmy nową i jesteśmy naprawdę szczęśliwi.

Uwierz, że dobrzy ludzie w życiu zdarzają się nie bez powodu. Dbaj o dobrych ludzi wokół siebie, jest ich bardzo niewielu. Prawda?