Kiedy wyszłam za mąż, zdawałam sobie sprawę, że mój mąż mnie nie kocha. Troszczy się o mnie, zapewnia wszystko, okazuje czułość, ale to wszystko.
Miał namiętność do atrakcyjnej koleżanki z pracy, ale te związki się nie powiodły. Ta kobieta, Katarzyna, odrzuciła Marcina. Powiedziała, że nie chce kontynuować z nim relacji. On próbował ją odzyskać, ale wkrótce Katarzyna wyszła za mąż i przeprowadziła się do innego miasta.
Marcin podzielił się ze mną swoim gorzkim doświadczeniem i próbami zapomnienia o przeszłości tydzień po naszym poznaniu. W ciągu kilku miesięcy złożył mi propozycję małżeństwa, i ja się zgodziłam. On jest dobry, szczery, pracowity. Myślałam, że będę w stanie roztopić jego serce moją miłością. Ale się myliłam.
A co najgorsze, niedawno mój mąż wrócił do domu, a jego zachowanie było zupełnie inne niż zwykle. Opowiedział mi, że spotkał Katarzynę na ulicy, gdy odwiedzała swoich rodziców. Powiedziała mu, że żałuje zerwanego z nim związku i jej życie wcale się nie układa.
Od tego czasu czekam na to, że Marcin powie mi o rozwodzie i opuści nas z naszą małą córką. A ja tak go kocham! Boję się otwarcie rozmawiać z nim o swoich strachach. Co do dalszego postępowania, nie wiem, jak się zachować. Być może któremuś z czytelników przyjdzie do głowy coś wartościowego.