Jego żona jest strasznie zmęczona. Praca to poważna sprawa. Szczególnie praca umysłowa, tak jak ta, którą on wykonuje.
Zajmuje się promocją stron internetowych, od rana do wieczora prowadzi rozmowy z klientami, wydaje polecenia współpracownikom i jest strasznie wyczerpany. Potem wraca do domu przez korki.
Zjada obiad, który ona przygotowała. Przed snem rozkłada rzeczy – przecież jest zmęczony. W łóżku często je. Żona często znajduje tam okruszki.
Raz nawet odkryła kawałek wyschniętego sera, który przykleił się do prześcieradła – próbowała go gryźć kot.
Po prostu jest bardzo zmęczony pracą, rozumiesz? Mężczyznom każdego dnia przedstawia się milion spraw do załatwienia.
Kiedy ratujesz świat, nie masz czasu na plamy od dżemu truskawkowego, które przypadkiem zostawiłeś na kuchennym stole. A na pewno nie na koszulkę, którą ręce nie dosięgły do kosza na brudną bieliznę.
I już na pewno nie na proszki do prania w domu – pamiętaj, kobieta, jak kłos, gdy mąż kształtuje losy świata. Odpoczywa po przejściu przez szczyty światów w swoim łóżku, zapominając wynieść pustą puszkę po lemoniadzie do kosza. Dlatego puszka również odpoczywa wśród pościeli.
Ona oczywiście także pracuje. I wraca także do domu późnym wieczorem. Ale jej praca – co? Przynieś i podaj. Pielęgniarka nie kształtuje losów. O poranku zakłada rękawiczki, i do przodu, robi zastrzyki, podłącza kroplówki.
Kręć się jak wiewiórka w kole, uśmiechaj się do lekarzy, uśmiechaj się do pacjentów, uśmiechaj się do kierownika. No i jak nie uśmiechać się – wszyscy są naprawdę dobrzy ludzie.
Wchodzi do domu i kontynuuje kręcenie się jak wiewiórka w kole. To nie jest trudne, bo sprężyna jest nakręcona już od samego rana, od momentu założenia rękawiczek.
Jej sprężyna starcza do wieczora. Potrafi wyprać, rozwiesić. Zebrać śmieci po domu, wyrzucić. Posprzątać wszędzie naczynia, umyć. Potem odkurzyć, umyć podłogę. Kiedy – umyć okna. I lodówkę, znów. Utrzymywać w czystości i regularnie uzupełniać.
To dla niej nie jest trudne. Przyzwyczaiła się. Kiedy NIE kształtujesz cudzych losów, łatwo zaakceptować swoją część pracowitej mrówki, ziarenka w świecie poważnych mężczyzn z ich ważnymi sprawami, zwykłej kobiety z nieskomplikowanymi zadaniami, które w jakiś sposób nie kończą się do późnej nocy.
Ale jemu jest trudno. Jest naprawdę zmęczony. Bardzo mu ciężko pracować. Sporządzić raport, na przykład. Albo napisać list do klienta. Albo siedzieć godzinę na zebraniu – i to nawet bez skończenia kawy!
Bo jeśli masz tyle odpowiedzialności, to mężczyzna, który bardzo się męczy, nie ma czasu na brudne talerze. Rozumiesz?