Ujrzawszy ślubny prezent od przyjaciółki, uświadomiłam sobie, że nasza przyjaźń dobiegła końca
Przyjaźń to bardzo delikatna rzecz, którą można zrujnować nieodpowiednim działaniem czy nawet nieprzemyślanym słowem. Nawet te relacje, które trwały, zdawało się, całe życie, mogą zostać przerwane przez jedno głupie podarunek, całkowicie przekreślając wcześniejsze bliskości.
Bohaterka tej historii podzieliła się trudną sytuacją, jaka miała miejsce w jej życiu, na jednym z portali społecznościowych, nie wiedząc, jak się właściwie zachować. Dziewczyna opowiedziała, że jeszcze w szkole zaprzyjaźniła się z inną dziewczynką, z którą były nierozłączne.
Uczennice spędzały razem każdą wolną chwilę, razem uczyły się i bawiły, często zatrzymywały się na noc u siebie nawzajem. Gdy dziewczęta skończyły szkołę, poszły na różne uczelnie, a ich przyjaźń trochę osłabła, ale relacje nie ustały.
Kontynuowały komunikację za pomocą internetu, od czasu do czasu dzwoniły do siebie. A gdy obie wracały do rodziców na wakacje, zawsze starali się znaleźć czas, aby się choć raz spotkać.
Dziwne sytuacje zaczęły się pojawiać wtedy, gdy bohaterka historii poznała mężczyznę swoich marzeń i ustaliła datę ślubu. Jej przyjaciółka w tym okresie bardzo zafascynowała się kulturą i tradycjami Japonii, jej naturą, i co roku starała się dwukrotnie podróżować do tego kraju. Dziewczyna mogła odmówić sobie wizyty u lekarza, aby odłożyć potrzebną na podróż sumę.
Bohaterka historii, oczywiście, zaprosiła przyjaciółkę z dzieciństwa na ślub i wieczór panieński. Wiedząc, że jej przyjaciółce brakuje środków, powiedziała, że gotowa jest pokryć koszty jej sukni i fryzury z makijażem, byle tylko ta pojawiła się na uroczystości. I obiecała, że na pewno będzie obok przyjaciółki w ten ważny dzień.
Jednak gdy nadszedł wieczór panieński, przyjaciółka przyszłej panny młodej nie pojawiła się na imprezie. Bohaterka historii później dowiedziała się, że w tym czasie jej przyjaciółka była w Japonii, nawet nie ostrzegając jej o tym.
Po powrocie do domu przyjaciółka panny młodej zadzwoniła do niej i powiedziała, że zachorowała, ale postara się przyjść na ślub. Jednak na uroczystość w końcu się nie pojawiła. A później młodej parze przyszła paczka pocztą – podstawka na jajka.
Panna młoda była oburzona tym “nieślubnym” prezentem, zwłaszcza że jej przyjaciółka doskonale wiedziała, że dziewczyna nie je jajek. Teraz zastanawia się, czy warto zatrzymać tę przyjaźń, czy nie znosić takiego traktowania.
Wydaje mi się, że przyjaźń to zbyt cenna rzecz, aby ją zrywać, nawet nie próbując jej uratować. Najlepiej byłoby, gdyby dziewczyna otwarcie porozmawiała z przyjaciółką i opowiedziała jej o swoich uczuciach. A także dowiedziała się, czy w życiu jej przyjaciółki nie wydarzyły się jakieś problemy, które sprawiły, że unika spotkań z bliskimi przyjaciółmi i dosłownie ucieka do innego kraju.