Niedawno zaprzyjaźniłam się z kobietą, która miała już 70 lat i nie miała dzieci. Nie posiadanie potomstwa było jej decyzją. Zapytałam ją, czy nie żałuje tej decyzji
Niedawno zaprzyjaźniłam się z ciekawą kobietą, która miała już 70 lat. Jednak patrząc na nią z zewnątrz, nigdy bym jej tego wieku nie przypisała. Wyglądała pięknie, stylowo, z umiejętnie nałożonym makijażem, a wokół niej unosił się zapach drogich perfum. Helena opowiedziała mi historię swojego życia.
W wieku 20 lat wyszła za mąż, ale uważała karierę za najważniejszą rzecz w swoim życiu. Mąż zaakceptował jej decyzję, ale bliżej 30 roku życia zaczął mówić o potrzebie posiadania dzieci. Helena rozwiodła się z pierwszym mężem i wyszła za mąż po raz drugi. W tym małżeństwie mąż ją wspierał, a para żyła dla siebie: odpoczywali, podróżowali po świecie, rozwijali karierę.
Kiedy Helenie skończyło się 60 lat, jej mąż zmarł, a ona została sama. Zaczął uprawiać sportowe spacery, uczęszczać na zajęcia śpiewu i szycia. Nie wytrzymałam i zapytałam ją, czy nie żałuje braku dzieci.
Helena odpowiedziała, że nie, i gdy kiedyś zadawała sobie to pytanie, zrozumiała, że nie ma żadnych kropel żalu. Poświęciła swoją młodość sobie i swojemu ukochanemu mężczyźnie.
Dzięki udanej karierze, ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby mieć przy sobie mężczyznę “na szklankę wody”, a znajomi z dziećmi siedzą w domu sami, niepotrzebni, zapomniani. Nie mają środków do życia, a ich dzieci nie potrzebują ich, na których poświęcili życie i zdrowie.