Podła akcja zmusiła ojczyma do podjęcia ważnej decyzji dzień przed jej ślubem

To list od ojczyma. Jego krzyk duszy. Postanowił podzielić się swoją historią i opowiedzieć całą prawdę o swojej pasierbicy.

Oto jego list:

“3 sierpnia moja pasierbica wychodzi za mąż. Przez 6 miesięcy ona i jej matka planowały, jak powinno przebiegać wesele. Z jej matką nie jestem żonaty, choć w związku cywilnym już od 10 lat. Była dla mnie jak własna córka. Opłaciłem jej studia na uniwersytecie. Przez cały ten czas mieszkała z nami, chociaż w jej wieku powinna pomyśleć o pracy i własnym mieszkaniu.

Robiłem jej dobre prezenty, kupiłem samochód, wysyłałem na różne kurorty.

Czasami w naszym życiu pojawiał się taki niby tatusiowy, który przez całe życie nie pomógł ani jej, ani jej matce.

Na wesele postanowiono zaprosić 250 osób. Ponieważ płaciłem za wszystko ja, poprosiłem, aby żona z córką zaprosiły 20 osób z moich przyjaciół. Córka powiedziała, że to nie problem. Minęło kilka dni, spotkałem się ze swoim przyjacielem, porozmawialiśmy, zapytałem, czy dostał zaproszenie na wesele. Powiedział, że nikt go nie zapraszał.

Tego samego dnia wróciłem do domu i spróbowałem wyjaśnić, dlaczego moi przyjaciele nie zostali zaproszeni na wesele. Żona mówiła, że zapomniała, nie było czasu.

Byłem tak zły, że rwałem i rzucałem. Ale już nic nie można było zrobić, ceremonia miała odbyć się za parę dni.

Podczas niedzielnego obiadu moja córka powiedziała, że jej biologiczny ojciec poprowadzi ją do ołtarza. Wszyscy goście byli zachwyceni tą nowiną.

Wtedy postanowiłem wygłosić toasty. Wstałem i powiedziałem, że bardzo cieszę się, że moja córka i jej wybranek wkrótce będą się żenić. Wszyscy goście uważnie słuchali. I powiedziałem, że zrozumiałem wiele rzeczy w tych dniach. Zrozumiałem, że wybrałem sobie nie tę rodzinę, myślałem, że jestem choć trochę ważny w tej rodzinie.

I na koniec dodałem, że na darmo liczyłem na nich, dlatego z powodu ich braku szacunku nadaję prawo do opłacenia wesela prawdziwemu ojcu mojej córki.

Wróciwszy do domu zerwałem wszelkie związki z tą rodziną, oddałem wszystkie moje prezenty. Jeśli myślicie, że postąpiłem jak egoista, to się z wami nie zgadzam. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby okazali mi trochę szacunku.