Poprosiłem o przyniesienie mi rachunku. Kelner uśmiechnął się do mnie i odpowiedział, że to jest jego restauracja
Zaczynałem już się nudzić, czekając na swojego partnera biznesowego w dobrym japońskim lokalu. Minęła już ponad godzina, a go nie było, mimo obietnicy, że będzie za chwilę.
Byłem bardzo głodny i zamówiłem zupę z krewetek. Kiedy kelner przyniósł zamówienie, zauważyłem dziewczynę, która siedziała obok. Ona także była sama. Dziewczyna miała miłą aparycję, z zielonymi oczami, ubrana była w piękną sukienkę ozdobioną rumiankami.
Być może czekała na kogoś lub po prostu zdecydowała się usiąść sama. Mogłem tylko zgadywać. Przeglądała swój Instagram przy filiżance kawy. Wkrótce dostarczono jej zamówienie. Składało się z zielonego sałatki i kremowego zupy brokułowej z serem.
Ta zupa była mi dobrze znana, ponieważ często ją zamawiałem. Ale sprawa nie była w tym. Chciałem zwrócić uwagę dziewczyny, więc poprosiłem o przyniesienie mi jej rachunku.
Kelner uśmiechnął się do mnie i odpowiedział, że to jest jego restauracja.
Dziewczyna usłyszała naszą rozmowę. Odwróciła się i powiedziała, że może opłacić mój rachunek lub w ogóle go nie przedstawić. To zależy od tego, jak poważne są moje zamiary. Sytuacja była niezręczna. Postanowiłem podejść do dziewczyny.
- Mam na imię Igor, postanowiłem, że smutasz.
- Nazywam się Anastazja, bardzo mi miło.
Długo rozmawialiśmy na różne tematy. Nastia okazała się świetnym rozmówcą, z nią miło spędzić wieczór. Ale nie wydaje się, żeby potrzebowała młodego mężczyzny. Nastia była, trzeba to precyzować, silną i niezależną kobietą. W rezultacie nic z tego nie wyszło. Z niej zrobił się dobry przyjaciel, ale nie więcej. Niewielu mogłoby sobie pozwolić, żeby ją utrzymywać.