Kiedy moja żona zmarła, postanowiłem ożenić się z jej siostrą. Tylko nie wiem, jak to przyjmą moje troje dzieci, czy ciocia będzie mogła stać się dla nich matką.

Mam trójkę dzieci, których wychowuję sam. Jestem wdowcem, kilka lat temu straciłem moją żonę, a życie podzieliło się na przed i po. Samodzielne wychowywanie dzieci nie jest łatwe, dlatego chcę poślubić siostrę mojej żony. Wiem, że to brzmi dziwnie, i nie wszyscy mnie zrozumieją, ale ja w tym nie widzę nic złego.

Mam 42 lata, jestem finansowo zabezpieczony, przedsiębiorca, mam swoją małą firmę. Mamy własny dom z działką, dobry samochód. W zasadzie da się normalnie żyć.

Trzy lata temu nagle zmarła moja żona. Pozostałem z trójką dzieci – dwiema córkami i synem. Dziewczyny mają teraz 17 i 13 lat, a synowi niedawno skończyło się 5 lat.

Dziewczyny dorastają, potrzebują wsparcia i porad od kobiety, potrzebują matki. Teraz mają trudny okres nastoletni, i radzenie sobie z emocjami, ani mnie, ani im nie wychodzi.

Jestem zajęty pracą od rana do wieczora, wracam do domu, muszę jeszcze ugotować, posprzątać, umyć. Dziewczyny nic nie chcą robić i słabo mnie słuchają, wracam wieczorem, a tam stosy brudnej zmywarki.

Nikt z nich jeszcze nawet nie zaczął zajęć, a najstarsza jest w klasie maturalnej, musi się uczyć, żeby dostać się gdzieś. Nawet rano zbieranie ich do szkoły i przedszkola dla najmłodszego to dla mnie problem. Gotowanie, sprzątanie, pranie, wszystko muszę robić sam. Starsza córka czasem pomaga, ale główne obowiązki i tak zostają dla mnie. A ja już nie wiem, co mam robić.

Gdyby moja żona żyła, wszystko mogłoby być o wiele łatwiejsze. Nie chcę zatrudniać gosposi z kilku powodów, z których jeden to koszty, a drugi to brak chęci wpuszczania obcej osoby do swojego domu.

Moja żona miała dwie siostry – Anna i Maria. Z dziećmi regularnie się z nimi kontaktujemy. Anna jest ode mnie młodsza o 5 lat, ma dwójkę dzieci w wieku moich młodszych dzieci. Jest rozwiedziona, jej życie rodzinne się nie ułożyło. Druga siostra mojej żony, Maria, jest ode mnie starsza o dwa lata. Ma syna, który ma 17 lat. Jest wdową, jej mąż odszedł pięć lat temu.

Wiele lat temu najpierw poznałem Marię, bardzo mi się spodobała, ale akurat dziewczyna miała wychodzić za mąż, więc dla niej mogłem być tylko przyjacielem. To na ślubie Marii poznałem jej siostrę, a niedługo potem sami pobraliśmy się.

Teraz, gdy oboje z Marią straciliśmy nasze drugie połówki, rozważam opcję – ożenić się z nią. W końcu nie jest obca dla dzieci, i nie będą traktować ukochanej cioci jak macochy.

Problem w tym, że nie potrafię się na to odważyć. Nie wiem, co sama Maria powie. Boję się także reakcji dzieci. Czy mnie zrozumieją właściwie? Czy nie uważają, że to zdrada wobec ich matki?