Moim rodzicom mieszkają w swoim domu i ciągle proszą mojego męża o pomoc w pracach domowych, w wykonywaniu ciężkich prac. On wykonuje to sam, ponieważ ojczym przez pewien czas był chory i nie mógł podnosić ciężarów

Wyszłam za mąż zaraz po ukończeniu nauki, z pieniędzy ślubnych wpłaciliśmy pierwszy wkład na mieszkanie w naszym małym miasteczku prowincjonalnym. Mieszkania tutaj nie są zbyt drogie, ale nawet na nie nas nie stać.

Moje rodzice ciągle proszą o pomoc mojego męża. Mamy trudności finansowe, nie starcza nam na wiele rzeczy, opłacamy tylko kredyty za mieszkanie. Musi pracować fizycznie, i teraz ma przepuklinę pępkową i bardzo boli go plecy, chodzi też z trudnością.

Ja sama jestem na urlopie macierzyńskim, niedługo wrócę do pracy, kiedy nasza córka będzie mogła pójść do przedszkola. Chciałabym wrócić do pracy wcześniej, ale nie mam z kim zostawić dziecka. Matka mówi, że ma swoje własne życie i nie musi siedzieć z wnukami, a poza tym lata jej dają się we znaki, jest zmęczona i często choruje. A my nie mamy pieniędzy nawet na jedzenie. Tak się złożyło, że mąż spłaca długi nie swoje, ale swoich krewnych. Ale nie mogę już patrzeć na jego ciągłą zmęczenie, dlatego zabroniłam mu dalszej pracy fizycznej. Myślę, że lepiej będzie, nawet jeśli nie będziemy mieli pieniędzy, niż żeby on nie był w stanie wstać.

I teraz moje rodzice mieszkają w swoim domu i ciągle proszą go o pomoc w pracach domowych, w wykonywaniu ciężkich prac. On to robi sam, ponieważ ojczym przez pewien czas był chory i nie mógł podnosić ciężarów. Teraz jest w porządku. Każdy, kto mieszka w swoim domu, wie, co to za praca. Kupili oni drewno do opału, mój mąż pomógł je podzielić, kupili jeszcze 2 samochody drewna, on znów co weekend je rąbie, wraca do domu i po prostu pada z bólu.

Bardzo mi go szkoda, już zasugerowałam matce, że mąż jest zmęczony, że boli go plecy i zaproponowałam, aby wynajęli ludzi, którzy za to zapłacą, znają ich, więc to nie będzie dużo kosztować. Jednak oni odmówili, mówiąc, że jeszcze nie są tak starzy, żeby pozwolić obcym ludziom pracować w ich domu, kiedy sami mogą to zrobić. Mają pieniądze na zapłatę, a i kwota nie jest tak duża, ale odrzucili to i kupili jeszcze jedno ogromne drewno, śmiejąc się, że będą mieli pracę na miesiąc.

Nie wiem, co robić w tej sytuacji. Mąż milczy i ciągle rąbie drewno, a wieczorem pada z bólu. Ale jak odmówić? Jeśli odmówimy, to matka się odwróci od nas, a do tego ojczym nadal będzie ciąć drewno sam, i jeśli coś mu się stanie, będziemy winni, że nie pomogliśmy.

Nie wiem, jak mam postąpić w tej sytuacji. Jak postawić matkę na miejscu, ale jej nie urazić?