Dzień urodzin to doskonała okazja, aby spotkać się z przyjaciółmi i bliskimi, powitać jubilata i życzyć mu wszystkiego najlepszego. A jakie święto mogłoby obyć się bez tosta? Szczególnie, gdy obchodzi się okrągłą datę!
Tak więc żona obchodziła jubileusz. Toast męża brzmiał:
– Chcę napić się nie za twoje 50, kiedy byłaś kwaśna jak kiszona kapusta, nie za twoje 40, kiedy byłaś silna jak koniak, nie za twoje 30, kiedy byłaś figlarna jak szampan. Piję za twoje 20 – kiedy byłaś soczysta jak brzoskwinia!
Żona nie obraziła się i odpowiedziała tostem:
– A ja piję nie za swoje 20, kiedy byłam soczysta jak brzoskwinia, ale ty go dostawałeś już ugryzionego, nie za swoje 30, kiedy byłam figlarna jak szampan, a ty dostawałeś tylko piankę, i nie za swoje 40, kiedy byłam silna jak koniak, a ty rozpływałeś go na dwie osoby. Piję za swoje 50, kiedy jestem kwaśna jak kiszona kapusta, a ty chętnie byś polizał – ale czymś innym!