Wiadomość dla przyszłej panny młodej w nocy przed ślubem zmieniła wszystkie jej plany. Kasia znalazła w sobie siłę i postąpiła tak, jak robią to tylko najmocniejsi ludzie
Kasia stała przy ślubnym łuku, trzymając w rękach telefon. Jej oczy były na wilgotnym miejscu, ale niestety, nie były pełne łez szczęścia. Na ten dzień marzyła przez całe życie. Miał być jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Kasii. Oto stała w białej sukni, wszyscy krewni w pięknych strojach siedzieli i podziwiali Kasię. Długo wybierała ozdoby na łuk i krzesła, długo dobierała każdy szczegół, stylistykę ślubu. Swoją suknię wybierała ponad rok. Wreszcie tego dnia mogła cieszyć się swoją pracą, przyjmować gratulacje i dobre życzenia. Ale wszystko było dokładnie odwrotne.
Kasia była pewna, że Maciej to ten jedyny. Uważała go za najinteligentniejszego, najpiękniejszego, najmocniejszego i najlepszego ze wszystkich. Czasami nawet wierzyła w swoje szczęście. W nocy przed ślubem Kasia długo nie mogła zasnąć. Mama kazała, że to z nerwów. Po prostu leżała i liczyła godziny do uroczystości. Nagle jej telefon zadzwonił. Otrzymała wiadomość od nieznanej strony na portalu społecznościowym. Otworzyła wiadomość… ta wiadomość miała zniszczyć szczęście Kasii. “Ja bym za niego nie wyszła” – było napisane w wiadomości.
Do niego były również dołączone zrzuty ekranu z korespondencji Macieja z inną dziewczyną, a także ich wspólne zdjęcia, na których nie można było powiedzieć, że go trzymają siłą. Ich związek trwał nie pierwszy miesiąc. Ostatnie zrzuty ekranu zawierały korespondencję z wczoraj. Kasia od razu zadzwoniła do swojej bliskiej przyjaciółki. Doradziła jej odwołać uroczystość, ale jak biedna mogła odwołać wszystko w nocy przed ślubem, gdy z tego powodu przylecieli nawet krewni z innych krajów? Kasia znalazła w sobie siłę i postanowiła zostawić wszystko tak, jak jest, ale wprowadzić kilka zmian do scenariusza.
“Kiedy stanąłem przed Maciejem w białej sukni moich marzeń, od razu zauważył, że lecę do niego nie na skrzydłach miłości” – powiedziała Kasia. – Drodzy goście, rodzice, krewni, przyjaciele… ślubu nie będzie! Maciej nie jest tym, za kogo go uważamy. – Oznajmiła Kasia zimnym tonem i pewnym głosem. – Jutro. Tylko ty i ja. O 7 rano u mnie”. “Jesteś idealna. Twój kształt to arcydzieło. Kasia obok ciebie to cień.” – powoli i wyraźnie Kasia odczytała fragmenty korespondencji męża.
Wtedy Maciej żałował nawet, że się urodził. Odszedł, zostawiając Kasię samą pod łukiem. Kasia zgromadziła w sobie resztki sił i zwróciła się do gości. – Drodzy moi, dziękuję, że jesteście tu, szczerze to doceniam i was kocham. Rozumiem, że jesteście zszokowani, i to nie to, co spodziewaliście się zobaczyć. Jak się domyślacie, ślubu dzisiaj nie będzie, ale nie spieszyć się ze smutkiem. Bawmy się! Dziś będziemy świętować bankiet uczciwości! Kto szuka, ten znajdzie. A ja znajdę moją prawdziwą miłość. Nawet z pękniętym sercem. Nawet jeśli boli.