Wiesz, są tacy ludzie – nie są wcale przestępcami. Ale są zdolni do każdej podłości. To zazdrośnicy i intryganci, czasami nawet gorsi od złodziei i rabusiów. Potrafią jednym spojrzeniem i jednym słowem zniszczyć cudzą rodzinę i złamać czyjś los. Oto trzy typy takich osób, z którymi lepiej rozmawiać przez zamknięte drzwi.
Zazdrośnicy
Zazdrośników tak naprawdę warto żałować. To nieszczęśliwi ludzie, których prześladuje pech w życiu, a oni zamiast naprawiać własne błędy, po prostu zazdroszczą patrząc na sukcesy innych.
Zazdrość niektórzy psychologowie nazywają wręcz chorobą. Bo w niektórych przypadkach sami zazdrośnicy bywają całkiem udanymi ludźmi. Ale i tak szukają tych, którym idzie lepiej.
Zazdrość odbiera apetyt i sen, odstrasza przyjaciół i miłość. To uczucie może objawiać się we wszystkim – od drobiazgów po globalne kwestie.
A co więcej, zazdrośnik wewnętrznie często życzy bardziej udanej osobie problemów i nieszczęść. Więc lepiej znaleźć powód, by takiego gościa nie wpuszczać do środka.
Plotkarze
Ta kategoria osób częściowo odnosi się do pierwszej. Bo najczęściej złośliwe języki rozwiązują się właśnie przez zazdrość o cudze sukcesy. Tym tylko daj okazję opowiedzieć o kimś brzydkie rzeczy.
I jeśli znajdzie się w czyimś domu, na pewno nawet w ciemnym pokoju znajdzie czarnego kota. Czyli, nawet w idealnym remoncie znajdzie wady, w idealnych relacjach dostrzeże niedoskonałości, a nawet w smacznym poczęstunku zobaczy coś złego.
A potem to wszystko będzie chętnie opowiadać innym ludziom, jeszcze to soczyście przyozdabiając. Raczej malując na czarne kolory.
Taka jest ich natura, dzięki nim w kręgu waszych krewnych, przyjaciół i kolegów może wytworzyć się pewna opinia na wasz temat. I niech nie odpowiada ona rzeczywistości, ale udowodnić, że nie jesteś wielbłądem, bywa czasem dziwnie trudno.
Ogólnie, takich gości lepiej nie przyjmować w swoim domu. A ogólnie od nich warto trzymać się z daleka w jakichkolwiek innych sytuacjach.
Wаmpiry energetyczne
Zewnętrznie ci ludzie niczym się nie różnią od innych. Jednak po rozmowie z nimi często czujesz bezsilność i wyczerpanie. Pojawia się uczucie dzikiego zmęczenia i nadchodzącej depresji. Chociaż rozmowa mogła być o niczym.
Jęcząc i współczując, tak naprawdę zabierają od ciebie ostatnie siły. W rezultacie czujesz się jak wyciśnięty cytryna.
Dlatego takim gościom należy od razu dać kosza. W przeciwnym razie sami nie będziecie zadowoleni z własnej gościnności.