Dziesięć miesięcy temu mąż przywiózł do nas swoją matkę. Zgodziłam się, bo rozumiałam, że w ten sposób go zatrzymam i on zostanie w rodzinie. Ale się pomyliłam. Świętowaliśmy wesele córki i od razu następnego dnia Jarosław spakował rzeczy i odszedł do innej kobiety, młodszej od niego o piętnaście lat

O tym, że mój mąż ma inną kobietę, wiedziałam już od kilku lat. Jarosław spotykał się ze swoją młodą koleżanką z pracy już od siedmiu lat, Maria – trzydziestoletnia niezamężna dziewczyna, bez zobowiązań i pretensji. Było mi trudno tak żyć, wiedząc, że nie jestem jedyną u męża. Ale godziłam się, bo w końcu Jarosław codziennie wracał do mnie, do domu.

Byliśmy razem 25 lat. Mamy dwoje dorosłych dzieci. Córka Walentyna, która niedawno wyszła za mąż i syn Wiktor, student stolicy. Dwa tygodnie temu Jarosław w końcu zdecydował się i odszedł do tej innej kobiety, tłumacząc, że nasze dzieci są już dorosłe, a Maria spodziewa się dziecka. A jeszcze, że ona poświęca mu uwagę, rozumie i szanuje. Tak, dużo pracuję i nie zawsze poświęcam mężowi wystarczająco dużo uwagi. Ale wszystko to tylko po to, by pokonać wszystkie materialne problemy, które mamy: edukację dzieci, wesele, remont.

Dziesięć miesięcy temu Jarosław przywiózł do nas swoją matkę. Zgodziłam się, bo rozumiałam, że w ten sposób go zatrzymam i on, mimo wszystko, zostanie w rodzinie. Ale się pomyliłam. Świętowaliśmy wesele córki i od razu następnego dnia Jarosław spakował rzeczy i odszedł do Marii, młodszej od niego o piętnaście lat.

Ogólnie rzecz biorąc, mąż powiedział, że nie może pozwolić, by jego dziecko rosło bez niego. Ponadto, Maria ma wspaniały dom, drogie auto. Ona z męża kurz dmucha. Ja już dawno tego nie robiłam, a okazuje się, że mężczyźni w każdym wieku tego potrzebują.

Z dziećmi od kilku tygodni mąż nie rozmawia, jest całkowicie pochłonięty problemami nowej rodziny. Co najciekawsze – teściowa nadal mieszka ze mną. Godna zamiana! Początkowo było bardzo przykro. Ale mam przy sobie dzieci – córkę i syna, choć mieszkają osobno, dzwonią do mnie codziennie. Wszyscy krewni mnie wspierają. Córka z zięciem w końcu pomogli mi dokończyć remont.

Teściowa, patrząc na to wszystko, powiedziała, że rezygnuje z Jarosława i uważa mnie za swoją córkę. Niedawno poszliśmy do notariusza i przepisała swój dom na wsi na moją starszą córkę, swoją wnuczkę. Teściowa powiedziała, że teraz jesteśmy jej najbliższą rodziną. Moich rodziców już dawno nie ma, dzieci też nie są przy mnie, więc na razie zgodziłam się tak żyć, choć rozumiem, że to nie do końca normalne.

Przecież jestem jeszcze młodą kobietą, jeszcze nie mam 50 lat. Bardzo trudno w takim wieku zostać nikomu niepotrzebną. Ratuje mnie praca, staram się dużo pracować i trochę zapomnieć. Ale to praktycznie niemożliwe. Jak zapomnieć 25 lat małżeństwa? Czasami wydaje mi się, że moje życie się skończyło, podczas gdy mój były mąż dopiero zaczyna.

Nasi wspólni znajomi mówili mi, że niedawno widzieli Jarosława z Marią. Obok młodej żony sam jakby odmłodniał, zmienił wizerunek, nawet nie od razu go rozpoznali. A mi bardzo trudno wziąć się w garść i zacząć nowe życie, bez niego.