Marzeniem każdego mężczyzny jest samodzielna i samowystarczalna kobieta w związku. Prawda to, dopóki nie zacznie z nią żyć
Zapytaj dowolnego mężczyznę, jaki typ kobiet go przyciąga. Tak, prawie wszyscy współcześni odpowiedzą ci:
Chcę samodzielną i samowystarczalną. Nie potrzebuję, żeby była od mnie zależna i rozwiązywać jej problemy. Chcę być obok dorosłej osoby.
Z zewnątrz wydaje się, że to jest właściwe. Zgodziłbym się nawet, w pewnym stopniu.
Ale problem w tym, że to wszystko to czysta hipokryzja. Myślicie, że ktokolwiek w zdrowych zmysłach zgodziłby się na wszystkie z tego wynikające wydarzenia? Nie, żaden mężczyzna nie planuje tego. Powiem wam więcej, on szuka zupełnie czegoś innego.
On potrzebuje takiej, która zarabia, sama siebie utrzymuje, niczego nie prosi i nie wymaga. Tylko on nie mówi o tym, że z jego strony będzie jakieś inne zachowanie. On nadal liczy na:
Podporządkowanie.
Usługiwanie.
Prowadzenie domu.
Łóżko na życzenie.
Dominację.
Widzimy, że chciał sobie po prostu równości, a jeszcze wygodniejszej pozycji. Żeby poza wszystkim, nie musiał ponosić odpowiedzialności. To wspaniała pozycja. W sumie, to całkiem realistyczny scenariusz. Tylko trzeba jeszcze wziąć pod uwagę coś jeszcze:
Ona ma swoje zdanie. Tak, wyobraźcie sobie, miała je też inna dziewczyna, tylko ta będzie je wam mówić. Nie boi się powiedzieć, nie trzyma się niczego.
Ona narzuca swoje. Ona nie tylko powie, ale i zrobi to, co uważa za stosowne. I zmusi cię do podporządkowania się temu. Chciałeś równości w związku? To znajdź sobie faceta.
Nie będzie uległa. Wszyscy mówią to samo. Dlaczego miałaby się podporządkować, skoro jest swoim własnym szefem? Twój autorytet tu nie działa.
Łatwo może odejść. Jest wolność w decyzjach. Chciała i odeszła. Przecież ma gdzie, do kogo i dlaczego.
Stanowczość. Tacy ludzie nie są przyzwyczajeni do lizusowania. Jeśli coś nie wychodzi, reakcja będzie adekwatna. Bolesna i nieprzyjemna, ale takie są realia.
Brak zainteresowania. Oczywiście, pokocha i być może nawet się postara, ale nie będzie biegać, prosić i zatrzymywać. Nie – nie, tak – tak. Nie będzie utrudniać.
I wielu mężczyzn nie jest w stanie zaakceptować i zrozumieć tej postawy. Chcą mieć to najlepsze z każdej wersji. Potrzebują dobrej, troskliwej i naiwnej, przy tym, żeby sama siebie utrzymywała i niczego nie żądała.
Jeśli dobrze się zastanowić, to czyj obraz to przypomina. Dla Rosjan to całkiem typowy i nawet banalny scenariusz. Zwłaszcza dla chłopców. Mam nadzieję, że domyśliliście się, mówię o mamie.
W większości naszych rodzin matka to uniwersalna osoba, która robi wszystko dla dzieci. Nie obchodzi jej, czy jest mąż czy nie, ale zły, może go w ogóle nie być, ona po prostu ciężko pracuje i dba. I ten obraz jest w głowach wielu osób.
Chcą, żeby ich kochano po prostu, żeby o nic nie prosili i wszystko dla nich robiono. Ale tak nie jest w dorosłym świecie. Po pierwsze, pokolenie matek już minęło. Po drugie, nikt oprócz niej nie da ci takiej miłości.
Nikt ci nie broni marzyć i budować jakieś iluzje. Chcecie poświęcić na to lata? Wasz wybór. Ale nie uda wam się złamać i wychować pod siebie. Albo akceptujecie jedno, albo drugie. Ale na pewno nigdy nie znajdziecie złotego środka. Trzeba zrobić wybór.