Matka męża nie rozumie, dlaczego żona syna na nią się złości

“Przecież odwiedził własną matkę, a nie wybrał się na zabawę!”

– Jestem teraz na urlopie macierzyńskim… i teściowa systematycznie kilka razy w tygodniu dzwoni do mojego męża mówiąc, że coś przygotowała i żeby mój mąż przyjechał do niej. Potem on przywozi całe torby jedzenia, nawet warzywa przynosi. Pytam go, po co to wszystko przynosił, skoro w domu mamy tego pełno, a jakby co, to możemy kupić, mamy przecież pieniądze. A on mi odpowiada, że matka kazała mu to wziąć, – opowiada dwudziestopięcioletnia Magda.

I naprawdę trudno jest odmówić Helenie, ponieważ jest nieugięta. Żadne prośby nie skutkują. Nawet jeśli chodzi o jedzenie i zakupy.

Magda mieszka ze swoim mężem w wynajętym mieszkaniu. Teraz Magda przebywa w domu na urlopie macierzyńskim z długo wyczekiwanym synkiem. Gdy była jeszcze w ciąży, czasem musiała leżeć na leczeniu, wtedy teściowa zaczęła im pomagać.

I matka męża gotuje przeciętnie, ma ograniczony wybór dań. Magda jest przekonana, że sama gotuje o wiele lepiej niż jej teściowa!

Kiedyś taka pomoc ze strony matki męża była potrzebna, gdy Magda leżała w szpitalu… Ale potem zaczęła gotować samodzielnie i nie potrzebowała już pomocy teściowej.

– Chciałabym, żeby mój mąż po pracy wracał do domu, do mnie, a nie do swojej matki! Wtedy mógłby mi pomagać z dzieckiem. Już milion razy mówiłam Helenie, że nie musi dla nas gotować, że nie potrzebujemy jej pomocy. Ale ona robi po swojemu. Nadal gotuje i zaprasza syna do siebie. Mówi mi, że tak jest mi łatwiej z dzieckiem, bo mam więcej czasu, ale ja jej odpowiadam, że mój syn wkrótce nie będzie wiedział, jak wygląda jego ojciec. A ona mi na to: “Przecież odwiedził własną matkę, a nie wybrał się na zabawę!”.

W rzeczywistości jedzenie to tylko wymówka, teściowa w ten sposób próbuje przyciągnąć syna do siebie. To syn coś jej naprawia, to rozmawiają, to coś w internecie jej pokazuje. I ostatecznie mąż wraca do domu bardzo późno, kiedy nasz syneczek już śpi. A potem jeszcze manipuluje takimi drobnymi prezentami.

Co Magda powinna zrobić w takiej sytuacji? Jakie macie rady dla niej?