Moja teściowa wybiera się na wakacje. I na czas jej nieobecności prosi, abym zajęła się “mężczyznami w domu”
W przyszłym miesiącu moja teściowa wraz ze swoim mężem planują wyjechać na urlop. Dokładniej będą odwiedzać jakichś swoich krewnych. Kilka razy już mi o tym mówiła – opowiada trzydziestolatnia Helena, – A niedawno znów zaczęła o tym rozmawiać. Opowiadała, że już kupiła bilety. No więc odpowiedziałam, że super. A ona mi mówi, że chciałaby, abym przyjechała z moją rodziną do jej domu, podczas gdy ona będzie na wizycie. Zapytałam po co, a ona odpowiedziała, żeby dopilnować mężczyzn…
Teściowa Heleny ma dużą rodzinę, mieszka z nią mąż, ojciec i jeden syn, łącznie ma dwóch synów. Synom dwadzieścia pięć i trzydzieści dwa lata. Jeden z nich to mąż Heleny. Mają dorastającego chłopca, własne mieszkanie, pracę. I okazuje się, że wszystkimi “mężczyznami w domu” zajmuje się sama teściowa. Gotuje, sprząta, pierze i prasuje, kupuje wszystkim ubrania. I również zdrowiem “mężczyzn” zajmuje się teściowa Heleny. Tylko sprawami typowo męskimi zajmują się mężczyźni w jej domu.
Ale nie zawsze jest tak. Częściej Barbara Kowalska wzywa specjalistów do potrzebnych prac. Mimo to teściowa wcale nie narzeka na taki sposób życia.
Gdy Barbara Kowalska wyjeżdża gdzieś, zawsze przygotowuje tyle jedzenia, by starczyło dla całej rodziny, podczas jej nieobecności. Ciągle martwi się, że będą głodni. A co jeśli nie znajdą tego…
Tym razem teściowa musi wyjechać na kilka tygodni, a nie na kilka dni jak zwykle. Z tymi krewnymi nie widziała się od wielu lat.
Jej mąż jedzie z nią. W domu zostaną tylko jej ojciec i młodszy syn. I Barbara Kowalska nie jest pewna, czy poradzą sobie bez czyjejś pomocy. Dziadek w zasadzie jeszcze może o siebie zadbać. Nawet radzi sobie z internetem. Czyta wiadomości… I nawet różne głupstwa pisze. Ale sam sobie zupy ugotować nie potrafi, – śmieje się Helena.
Gdyby został tylko dziadek. Ale będzie tam też młodszy syn teściowej! Myślałam, żeby przygotować jedzenie, a potem mąż by odwiózł dziadka i Maksymiliana. A Maksymilian by go nakarmił. Tyle że Maksymilian sam tego nie zrobi… Teściowa mówi, że Maksymilian pracuje od rana do późnego wieczora. Ale jakoś nie wierzę, że dziadek sam sobie zupy nie podgrzeje.
I Helena nie chce jechać do domu teściowej. Przecież ma małe dziecko. Po co?… Ale Barbara Kowalska liczy na swoją synową. Teściowa sama w sobie jest dobrą kobietą, synowa nie chciałaby się z nią kłócić.
I co ma robić Helena w takiej sytuacji?