Z mężem jesteśmy już prawie 6 lat, a poznaliśmy się już 10 lat temu. Wtedy nic nie mieliśmy. Przez wiele trudności przeszliśmy razem i pozostaliśmy sobie oddani.
Po studiach poszliśmy do pracy, a po ślubie przeprowadziłam się do jego rodziców. Zarabialiśmy trochę, ale nam wystarczało. Potem chcieliśmy dziecka, i szybko zaszłam w ciążę. A on kochał dziecko nawet bardziej ode mnie. Jego rodzice także bardzo się cieszyli, że urodziłam im wnuki.
Parę miesięcy przed porodem było bardzo trudno, ale teraz wszystko, czego potrzebuję, to siedzieć w domu i odpoczywać. Oczywiście chciałam trochę odpocząć od tego wszystkiego, ale mój mąż pracował bardzo dużo i to dawało mi jakąś motywację. Czasami przed powrotem do domu, oczywiście odpoczywał z przyjaciółmi. Ale dla mnie to jest prawie niemożliwe, po prostu wyjść na ulicę.
W domu mąż pomaga kiedy może. Nie daje pieniędzy na nianię, przecież nie jesteśmy bogaci. Podobnie z przedszkolem: do publicznego nie przyjmują, a na płatne nie możemy sobie pozwolić. I z ubraniami ta sama historia, kiedy coś drogiego kupuję, jego mama narzeka. Mówi, że te pieniądze lepiej by poszły na dziecko. Próbowałam sprzedać swoje stare ubrania, ale mi się nie udało.
Nie rozumiałam, gdzie on trzyma swoją pensję, dlaczego tak bardzo na nas oszczędza. Okazało się, że oszczędzał nam na mieszkanie. Bardzo się ucieszyłam, pomyślałam, że jest świetny, a poza tym mam już dosyć ciągłego życia z jego rodzicami, gdzie nie mam prawa do niczego. Ale mąż mówi, że przepisze mieszkanie na swoją matkę, aby w razie rozwodu mieszkanie pozostało dla niego.
Było mi bardzo przykro. Nie docenia tego, jak codziennie się dla niego staram. Nawet zrezygnowałam z kariery, żeby zajmować się dzieckiem, a w domu jestem nawet bardziej zmęczona niż na mojej pracy! I oddadzą mi część mieszkania tylko jeśli dam na nie pieniądze. I skąd mam je wziąć? Pracuję w domu jako fryzjerka, ale nie mogę stale mieć klientów, i przez to niewiele zarabiam. Moja mama myśli, że to sygnał i trzeba uciekać od niego!
Może rzeczywiście lepiej odejść od niego, jeśli on tak myśli? Aż chce się wystawić mu rachunek za moją pracę w domu.