— Zawsze wybieram mężczyznę, przecież dziecko można jeszcze jedno urodzić!
Ewa nie chciała mieć dziecka. Ciąża była nieplanowana i niechciana. Kochała zabawę i rozrywkę, więc pieluchy i pampersy nie wchodziły w jej plany. Przed ciążą Ewa cieszyła się swoją wolnością i lekkością bytu, a teraz jej ręce były związane.
Ewa dorastała bez rodziców – pod opieką babci. Ojca nawet nie pamiętała, a matkę zabił konkubent podczas kolejnej libacji. Dziewczynka dorastała w nędzy, bo babcia nie mogła pozwolić sobie na gadżety i drogie ubrania. Jej emerytura ledwo wystarczała na jedzenie i podstawowe potrzeby życiowe.
Ewa obiecała sobie, że zostanie bogata i odniesie sukces. Nie chciała pracować ani uczyć się, planowała dostać wszystko gotowe na tacy bez większego wysiłku. Jak? Ewa zamierzała wyjść za mąż za jakiegoś bogatego mężczyznę i żyć na własnych warunkach. Dlatego cały wolny czas spędzała w klubach. A teraz ciąża… Było za późno na aborcję.
Syn urodził się chory. Często płakał i wymagał uwagi, co ograniczało wolność Ewy. Zostawanie w domu na macierzyńskim młoda mama nie planowała – musiała znaleźć “tatuśka”.
Pewnej nocy sąsiedzi usłyszeli płacz dziecka. Nie ustawał długo, więc wezwali policję i opiekę społeczną. W mieszkaniu inspektor zobaczył niezbyt korzystny obraz. Pijana Ewa w towarzystwie mężczyzn spała, a syn wyrywał się od płaczu. Próbował jej wytłumaczyć, że prawdziwa matka powinna troszczyć się o dziecko, inaczej mogą go zabrać. Ewa podniosła pijane oczy i odpowiedziała:
— I to na lepsze! Kamil powiedział, że ożeni się ze mną, jeśli pozbędę się tego bachora. Zawsze wybieram mężczyzn, przecież dziecko można jeszcze jedno urodzić.
Syna zabrano na komisariat, ale mieli nadzieję, że rano młoda mama wytrzeźwieje i wróci po niego. Ale nie – tylko westchnęła z ulgą i zaczęła urządzać swoje osobiste życie.
Chłopca szybko adoptowano, bo na noworodki zawsze jest kolejka. Dorasta w miłości i trosce, a Ewa nawet o nim nie pamięta. Prawda, po wypiciu drugiej butelki kobieta lubi opowiadać straszne historie o tym, jak nielegalnie odebrano jej dziecko.