Dzisiaj w autobusie nieznajoma podsunęła mi kartkę z numerem telefonu…

Dzisiaj wracałem z pracy zatłoczonym autobusem. Wróciłem do domu i znalazłem w kieszeni kurtki karteczkę. Na małym kawałku papieru napisano akuratnym pismem numer telefonu i słowa: „Zadzwoń do mnie, nie pożałujesz!”.

Wewnątrz wszystko zaczęło trzepotać. Czyżby jakaś wspaniała kobieta chciała się ze mną zapoznać? Trochę ochłonąwszy, drżącymi rękami wybrałem numer. Z słuchawki usłyszałem miękki kobiecy głos:

– Dzień dobry, klinika walki z nadwagą.

Tak efektownie jeszcze nikt mnie nie nabrał…