Gdy mój mąż odszedł, zaczęłam zastanawiać się, co zrobić, aby wrócił do mnie, ponieważ z Pawłem żyliśmy szczęśliwie w małżeństwie, a wiadomość, że ma inną kobietę, była dla mnie czymś nieprawdopodobnym. I rzeczywiście zobaczyłam ich razem, gdy szłam ulicą, i do tej pory nie mogę o niej zapomnieć
Nawet nie wiem, po co to piszę. Może dlatego, że nie mam teraz z kim porozmawiać, a potrzebuję się wygadać, by choć trochę poczuć się lepiej.
Mimo że wiem to od dawna, wciąż dziwię się, jak szybko życie się zmienia. Jeszcze wczoraj byłeś szczęśliwy i cieszyłeś się życiem, a dziś jest dokładnie odwrotnie. Tak samo stało się ze mną. Mój mąż, z którym spędziłam razem 18 lat, po prostu odszedł, zostawił mnie samą. Chociaż nie tak po prostu, Paweł odszedł do innej kobiety.
Wielu powie, że to nic dziwnego, bo w rodzinach często tak się dzieje. Ale jedno to, gdy dzieje się to komuś innemu, a inne, gdy dotyczy to ciebie osobiście. Patrzysz na to zupełnie inaczej.
Z Pawłem pobraliśmy się zaraz po uniwersytecie i przez te wszystkie lata byliśmy szczęśliwi. Może mi się tylko wydawało, tak teraz myślę. Kochałam Pawła i kocham go nadal. Żyłam dla niego. Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieć dzieci, wszystko przez mojego męża. Ale mnie to nie smuciło.
Myślałam, że zawsze będziemy się wspierać, że jesteśmy szczęśliwi razem i jeśli los nie da nam dzieci, to nigdy się nie opuścimy, tylko jeszcze bardziej będziemy doceniać swoją drugą połówkę.
Około miesiąca temu Paweł powiedział, że musimy poważnie porozmawiać i oznajmił, że kocha inną. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałam, ale wywołałam prawdziwą kłótnię. Byłam tak zraniona tym, co usłyszałam od Pawła.
Odrzuciłam szansę na bycie matką dla niego. A on idzie do innej? Słowo za słowo, a mąż powiedział, że nigdy mnie nie kochał, że był ze mną, bo było mu tak wygodnie. Okazało się, że byłam dla niego tylko gospodynią domową, która prała, gotowała i sprzątała.
Nigdy nie spodziewałam się usłyszeć czegoś takiego od ukochanej osoby, z którą zamierzałam spędzić całe życie.
Następnego dnia zebrał swoje rzeczy i odszedł. Chciałam go błagać, by tego nie robił, ale moja własna godność mnie powstrzymała. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się, że mieszka ze swoją dawną koleżanką z klasy. Wszystkim znajomym mówię nieprawdę, że rozstaliśmy się polubownie, że to kwestia różnic charakterów, a nie to, że zostawił mnie i tak łatwo zamienił na inną. Ale to wcale nie ułatwia mi sytuacji. Trudno grać rolę szczęśliwej kobiety, gdy na duszy jest smutek.
Widziałam ich razem kilka dni temu. Nie wydaje mi się, że jest szczęśliwy. Szli sobie i rozmawiali. Nie wiem, jak reagować na takie spotkania. Czy powinnam ich przywitać? Nadal jesteśmy małżeństwem, mimo że mąż złożył wniosek o rozwód.
Nie wiem, co robić dalej. Najgorsze jest to, że nadal kocham swojego męża i chcę go odzyskać. Jestem gotowa wybaczyć mu jego błąd, byleby tylko wrócił do mnie, abyśmy mogli być szczęśliwi jak dawniej. Jak przekonać go, by zachować naszą rodzinę?