Marzyłam, że na emeryturze będę się rozwijać, a nie opiekować wnuczką!

Przez całe życie dużo pracowałam. Nie oszczędzałam się, aby moje dzieci miały wszystko, czego potrzebują. Planowałam odpoczywać na emeryturze i zajmować się tym, co sprawia mi przyjemność. Bardzo chciałam nauczyć się tańczyć — to była moja długo wyczekiwana marzenie. Wyszłam za mąż stosunkowo wcześnie i nigdy nie miałam możliwości żyć dla siebie. Chciałam nadrobić stracony czas.

Obiecałam sobie, że na emeryturze wycofam się ze wszystkich obowiązków, aby cieszyć się latami w przyjemności. Miałam mnóstwo planów i pragnień, które zamierzałam zrealizować.

Tym bardziej, że moja córka jest już dorosła. Ona sama jest matką dwójki dzieci.

Wnuki bardzo kocham. Nasze relacje są dość ciepłe. Ale problem w tym, że córka narzuca mi ich opiekę. Uznała, że skoro jestem na emeryturze, mogę się nimi ciągle zajmować.

Niedawno zadzwoniła do mnie i powiedziała, że chce przyprowadzić wnuki na całe lato.

— Mamo, musisz zrozumieć moją sytuację, bo mam dużo pracy. A także potrzebuję odpocząć od nich.

Próbowałam wytłumaczyć córce, że moje zdrowie już nie to samo. Też chcę odpocząć i zająć się swoimi sprawami, a nie być bezpłatną nianią dla jej dzieci.

Spokojnie dałam jej do zrozumienia, że mam plany na lato, więc opieka nad wnukami nie wchodzi w grę. Nie chcę niszczyć wszystkiego, co zaplanowałam, z powodu jej decyzji.

Moja córka się obraziła. Wyobraźcie sobie, wszystkie jej koleżanki mają pomoc od matek, tylko ja odmówiłam.

— Jaka ty jesteś babcią po tym wszystkim? Jesteś egoistką! Masz gdzieś własne wnuki! — oburzyła się córka.

Nie wiem, jak jej wytłumaczyć, dlaczego nie chcę się opiekować. Czy nie mam prawa choć na starość żyć dla siebie? Jak dotrzeć do córki? Proszę o radę!