Po 20 latach małżeństwa, mój mąż powiedział mi, że już mnie nie kocha. Ale nie zamierza składać wniosków o rozwód, ponieważ zajmuje prestiżowe stanowisko, które wymaga od niego nieskazitelnej reputacji. Teraz publicznie muszę odgrywać rolę jego żony, a w domu być obcymi ludźmi. Jak teraz żyć z nim po takim wyznaniu?

Mój mąż jest bardzo szanowaną osobą w naszym mieście. Wydawałoby się, że powinnam się z tego cieszyć, ale to stało się moim głównym problemem. Jesteśmy razem już 20 lat, mamy dorosłego syna, który studiuje w stolicy. I oto niedawno mąż wyznał mi, że już mnie nie kocha. Prawda, od razu mnie uspokoił – nie zamierza mnie opuszczać.

Nigdy nie myślałam, że dożyję dnia, kiedy mój mąż przestanie mnie kochać. Osobiście mi to powiedział, ale nie planuje mnie też zostawić. Jego status mu w tym przeszkadza.

Poznaliśmy się z mężem jeszcze na uniwersytecie. Podobał się wielu dziewczynom, ale ten przystojniak wybrał mnie. Zakochaliśmy się w sobie bez pamięci i wkrótce zaproponował mi małżeństwo.

Oto przeminęło 20 lat naszego wspólnego życia rodzinnego. I szczerze uważałam, że nadal się kochamy. Mąż często robił mi miłe niespodzianki, zabierał mnie na wakacje. Od dawna mieszkamy osobno od rodziców, w domu na przedmieściach, w luksusowych warunkach. Nasz dom to pełnia szczęścia.

Podczas gdy ja wychowywałam syna i tworzyłam przytulność w domu, mąż robił karierę. Teraz mój mąż zajmuje wysokie stanowisko w administracji miejskiej. Uważany jest niemal za prawą rękę burmistrza. Oczywiście, taką pracę w pełni zasłużył. Spędzał całe dni w pracy i jego przełożeni w końcu go docenili.

Teraz ma poważne stanowisko w ratuszu. Bardzo się cieszyliśmy i przeprowadziliśmy do dużego domu, o którym wcześniej mogliśmy tylko marzyć. Ale z czasem zrozumiałam, że ta praca nie jest taka dobra. Mężowi musiało zdarzać się uczestniczyć w różnych snobistycznych wydarzeniach po godzinach pracy. Zaczynał też zostawać w pracy, ale tym razem było całkiem inaczej. Mógł w ogóle nie wrócić na noc. Chociaż wcześniej nigdy tak nie było.

A niedawno w ogóle wezwał mnie na poważną rozmowę i powiedział, że już mnie nie kocha. Ale dokumentów rozwodowych również nie zamierza składać, ponieważ zajmuje prestiżowe stanowisko, które wymaga od niego nieskazitelnej reputacji. Tymi słowami mnie zszokował i nie mogłam myśleć o niczym innym.

Jak to mogło się stać między nami? Tyle lat razem i przeszliśmy przez wiele, przez cały czas byłam dla niego niezawodnym wsparciem i oparciem. A teraz mówi, że jesteśmy dla siebie obcymi. Rano wstał, ubrał się do pracy i wyszedł. Jakby tej rozmowy w ogóle nie było. Ale była. Czy naprawdę teraz musimy żyć tak, jakbyśmy byli sąsiadami? Tylko dla jego nieskazitelnej reputacji.

Mąż, nawiasem mówiąc, powiedział, że tak żyje wiele rodzin, mąż i żona – jak obcy w wspólnym domu. Tylko że mnie to nie satysfakcjonuje. Z jednej strony chcę zebrać rzeczy i uciec, gdzie pieprz rośnie. A z drugiej, rozumiem, że mąż zapewnia mnie, syna i nasze bezproblemowe istnienie. Dzięki koneksjom męża mam wszystko.

Ale czy warto to moich zasad i wszystkiego, przez co muszę przejść? Na ludziach odgrywać rolę jego żony, a w domu być obcymi ludźmi. Czy to możliwe? Jak teraz żyć z nim po takim wyznaniu?