W swoim 60. roku życia nie planuję ponownie wychodzić za mąż, chociaż nie chcę być samotna na starość. Mój mąż ma 65 lat i niedawno odszedł do innej. Byliśmy małżeństwem prawie 40 lat. Ale pół roku temu znalazł sobie kobietę znacznie młodszą ode mnie i opuścił rodzinę. Mój mąż jest o 20 lat starszy od tej kobiety
Jedno to rozwieść się w młodości, a całkiem inna to rozwód w wieku 60 lat. Miałam normalne życie rodzinne, w małżeństwie jesteśmy już 38 lat. Mój mąż ma 65 lat i niedawno odszedł do innej. Słowami nie da się opisać, co początkowo czułam, ale po zastanowieniu zrozumiałam, że nie wszystko jest takie złe, jak się wydaje.
Po rozwodzie z mężem zrobiłam dla siebie bardzo ważne wnioski. Z moim mężem żyłam prawie 40 lat. Ale pół roku temu znalazł sobie kobietę znacznie młodszą ode mnie i odszedł z rodziny. Mój mąż ma z tą kobietą różnicę wieku 20 lat.
Początkowo bardzo ciężko przeżywałam rozwód z mężem. Wszystkie kobiety, które przeżyły rozwód, mnie dobrze zrozumieją. Co robić, gdy odchodzi mąż, z którym żyłaś wiele lat? Co się stało? Kto jest winny?
Starałam się być dobrą żoną i matką. Sprzątałam w mieszkaniu, gotowałam jedzenie, prałam wszystko i prasowałam. Mamy dwójkę dorosłych dzieci, czworo wnucząt. Myślałam, że tak już będzie razem, aż do końca. A on wymienił mnie na znacznie młodszą kobietę.
Gdy w końcu trochę się uspokoiłam, miałam więcej wolnego czasu i próbowałam zrozumieć swoje błędy: co zrobiłam źle, że mąż odszedł do innej kobiety?
I udało mi się wyciągnąć kilka wniosków, którymi chcę się z wami podzielić.
W swoim dążeniu do bycia dobrą żoną i matką, całkowicie zapomniałam o sobie. Dla mnie na pierwszym miejscu były pragnienia i potrzeby mojego męża i moich dzieci. O sobie rzadko myślałam. Mąż to wszystko widział. Z biegiem lat całkowicie stracił mną zainteresowanie. Dlatego wniosek – kobieta musi siebie cenić i szanować. To bardzo ważne. To był mój pierwszy błąd.
Jeśli mąż od ciebie odszedł, myślę, że nie warto próbować go odzyskać. Prawdopodobnie nasze relacje po prostu się wyczerpały. A ja tego po prostu nie zauważyłam. Najlepiej myśleć tak: wszystko, co się dzieje, to wszystko na lepsze. Nie warto próbować odzyskać męża, który już nie chce być z tobą.
A jeszcze zapomniałam o jednej prostej prawdzie: mąż – nie jest centrum wszechświata. Kobieta nawet w małżeństwie powinna przede wszystkim myśleć o sobie. Powinna siebie szanować i cenić. Oczywiście, nie należy być egoistką. Nadmierny egoizm nigdy nie służy żadnemu małżeństwu. Trzeba znaleźć złoty środek: dbając o bliskich, nie zapominać także o sobie.
Człowiekowi, który cię zdradził, nie należy dawać drugiej szansy. Pamiętaj, kto zdradził raz, będzie to robić ciągle. Trzeba szanować siebie, trzeba siebie cenić i chronić siebie.
Początkowo nie rozumiałam, czym mam się zająć, nie miałam o kogo dbać. A jeszcze w głębi duszy bardzo bałam się samotności. Ale potem zrozumiałam, że w samotności nie ma nic złego.
Wielu myśli, że być samemu – to wstyd, że to jakaś hańba. Ale to nieprawda. Jest wiele pozytywnych aspektów. Można robić to, co chcesz, możesz pojechać, gdzie chcesz. Możesz przygotować to, co chcesz i co lubisz.
I nie trzeba od razu po rozwodzie szukać sobie nowego męża. Trzeba po prostu zająć się sobą i dobrze odpocząć. Trzeba po prostu przemyśleć i zrozumieć, jak należy rozwijać nowe relacje i czy w ogóle tego potrzebujesz.
Jeśli w twoim życiu ma pojawić się mąż, to i tak się pojawi. Gdy nadejdzie odpowiedni, korzystny czas. Wtedy pojawi się ten, który będzie cię kochać, cenić, szanować. Z nim będziesz szczęśliwa.
Osobiście w moim 60. roku życia nie planuję już więcej wychodzić za mąż, teraz trochę pożyję dla siebie.