Andrzej miał własny biznes i bardzo dobrze zarabiał. Wszystkim pomagał swojej mamie i rodzonej siostrze z dwójką dzieci, którą mąż opuścił, zawsze dając im pieniądze. Potem Andrzej powiedział mamie, że zamierza się ożenić, co było dla niej i jej córki niespodzianką
Gdy ja i Andrzej się żeniliśmy, miał własny biznes, który otrzymał od ojca, który zmarł kilka lat temu. Andrzej zarabiał bardzo dobrze. Z najbliższych krewnych miał matkę i siostrę Annę. Anna rozwiodła się z mężem i z dwójką dzieci wróciła mieszkać z mamą.
Przez te wszystkie lata Andrzej finansowo wspierał swoją matkę i siostrę, ubierał i karmił swoich siostrzeńców, traktował ich jak własne dzieci. Dlatego wiadomość o naszym ślubie była prawdziwym zaskoczeniem dla matki i siostry, właściwie prawdziwym problemem.
Gdy tylko matka Andrzeja mnie zobaczyła, od razu powiedziała, że nie rozumie, po co mu się żenić, skoro i tak dobrze mu się żyło, a ja potrzebowałam od niego tylko pieniędzy.
Byłam bardzo zaskoczona, ponieważ ci ludzie wcale mnie nie znali, a ja nic złego dla nich nie zrobiłam, a oni tak się do mnie odnosili. Długo odwodzili swojego syna, by się ze mną nie żenił.
Ostatecznie Andrzej powiedział, że nie zaprosi ani matki, ani swojej siostry na nasze wesele.
Minęło już wiele lat od naszego ślubu, matka wciąż dzwoni do Andrzeja mówiąc, że powinien pomagać jej i siostrze z dziećmi, ale nie pomaga, a to wszystko moja wina. Przez te lata próbowałam się z nimi pogodzić, ale na próżno, wciąż uważają, że jestem złą osobą.
Teraz mamy dwójkę dzieci, żyjemy dobrze, ale w naszym życiu nie ma już krewnych męża. Czasami jest mi z tego powodu przykro i nie wiem, czy to dobrze, czy źle.