Jestem idealną żoną, ale mój mąż tego nie dostrzega. Co robić?

Kobiety często narzekają na to samo.

Wyobrażają sobie, że są idealne. Zarabiają dobrze, zajmują się domem, wychowują dzieci, a mąż niczego nie docenia. Boli je, że mąż traktuje wszystko jako oczywistość. Może nawet obrazić, poniżyć.

To rzeczywiście problem, ponieważ wiele moich pacjentek przychodzi do mnie z tym. Nie oczekują pieniędzy od mężów – same zarabiają dobrze. Niektórzy mężczyźni oddaliby duszę za takie towarzyszki życia.

Dlaczego więc mężowie ich nie doceniają? Dlaczego traktują je lekceważąco i obrażają? Dlaczego są niezadowoleni i ciągle znajdują powód do krytyki? Może po prostu sami nie zrealizowali się w życiu, utknęli w swoich wewnętrznych konfliktach, a złość wyładowują na ukochanej kobiecie?

Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Od razu chciałbym zakończyć dyskusję na temat idealności – nie ma i nigdy nie było idealnych ludzi. Jeśli porozmawiasz z mężczyzną, powie ci, że jest idealny, a jego żona go nie docenia.

Twierdzi, że nie pije, nie włóczy się, przynosi pensję do domu, a żona ciągle narzeka. Jest ciągle zajęta swoimi sprawami i dziećmi, więc w ogóle nie poświęca mu uwagi. Kobieta, w pogoni za swoimi osobistymi ambicjami i idealnym macierzyństwem (które również jest dalekie od idealnego), zapomina, że ma ukochaną osobę.

Taka sytuacja może trwać latami. Lista zarzutów małżonków wobec siebie będzie się tylko powiększać. Jak naprawić relacje, jeśli tak żyć się nie chce?

W spokojnym stanie każdy z partnerów przyznaje swoje błędy i wady.

Wszyscy rozumieją, że relacje to ciężka praca. Nie wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem.

Jak pracować nad swoimi wadami, aby nie zniszczyły małżeństwa?

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że bardzo dobrze działają praktyki oparte na przykładach i porównaniach. Oto jedna z nich:

Jesteś biznesmenem. Masz firmę produkującą meble. Biznes jest ustawiony, towar dobry. Cieszysz się, że otworzyłeś taki świetny sklep, więc jesteś pewien, że klientów będzie wielu.

Ale niestety, wszystko nie jest takie różowe. Klientów jest mało. Niektórzy są czymś niezadowoleni. A konkurencja nie daje spokoju.

Złościsz się od razu, bo przecież masz taki świetny sklep! Nadal inwestujesz, ale nic w zamian nie dostajesz. Dochodzi do tego, że bankrutujesz, więc musisz zamknąć sklep.

Co robić w takiej sytuacji? Komunikować się z klientami! Musisz dowiedzieć się, jakie są mocne i słabe strony twojego sklepu. Co im się podoba, a co trzeba zmienić?
Jeśli zaczniesz zwracać uwagę na komunikację, wiele się wyjaśni. W odpowiedzi możesz usłyszeć różne opinie:

– Mały asortyment.

– Zbyt drogie marki.

– Brak dostawy.- Zła jakość okuć.

Po usłyszeniu tego zaczniesz pracować nad błędami. Będziesz dokładnie wiedzieć, w którym kierunku się poruszać. Potrzeba ci tylko kilku dni, aby uwzględnić wszystkie niedociągnięcia i zapewnić najlepszą obsługę. To naturalnie prowadzi do wzrostu sprzedaży. Już nie jesteś bankrutem – masz solidny zysk.

Myślę, że ten przykład można przenieść na dowolne sfery życia. Jeśli ktoś jest czymś niezadowolony, to robisz coś źle. Twojej drugiej połówce czegoś brakuje, więc musisz dowiedzieć się, co jest przyczyną konfliktów. Jednak wiele kobiet uważa, że nie są zobowiązane robić nic dla mężczyzny. To właśnie on – mężczyzna, więc powinien się starać.

Jeśli nikt nie zacznie pierwszy, to nic się nie zmieni. W parze ważne jest słuchać i rozumieć siebie nawzajem, rozwijać się i nie trzymać w sobie złości. Dyskutujcie o wszystkim – to pomoże uratować małżeństwo i zbudować szczęśliwe życie małżeńskie.