Kiedy syn miał zaledwie 6 miesięcy, dowiedziałam się, że mąż znalazł sobie inną. Ludzie powiedzieli mi o tym bardzo późno

Naszemu synkowi było wtedy 6 miesięcy, gdy dowiedziałam się, że mąż znalazł inną.

Żyliśmy jak każda inna rodzina, wszystko było dobrze. A potem ktoś mi powiedział, żebym otworzyła oczy i zapytała męża, dokąd codziennie idzie zaraz po pracy. Okazało się, że szedł do Marii, z którą poznał się jeszcze rok wcześniej.

Powiedziałam mężowi wszystko, co wtedy czułam, a on powiedział, że zostawi tamtą kobietę. Nie mogłam mu wybaczyć i Ivan zabrał swoje rzeczy oraz pojechał do mamy.

Następnego ranka zadzwoniła do mnie teściowa, tłumacząc, że w życiu bywa różnie, a jej syn bardzo żałuje tego, co zrobił, i chce wrócić do domu.

Następnego dnia znowu do mnie zadzwoniła, mówiąc, że syn nie może znaleźć sobie miejsca, chce uratować rodzinę i obiecuje, że nigdy więcej tak nie postąpi.

Mama męża dzwoniła do mnie raz za razem, opowiadając, jak mu źle, jak bardzo żałuje wszystkiego. I już zaczęło mi go być szkoda. Może bym mu wybaczyła, ale on ani razu do mnie nie zadzwonił i nie przeprosił.

Teściowa dzwoni, a mąż ani razu przez te dni nie zadzwonił do mnie. Skąd mam wiedzieć, co ma w sercu? Czy naprawdę powinnam być pierwsza, która do niego zadzwoni?