Kobieta żyła 42 lata i nie potrafiła nikogo pokochać. Ale po jednym zdaniu jednego mężczyzny zakochała się mocno i na zawsze

Kobieta pokochała mężczyznę. Banalna historia, czyż nie wiele kobiet kocha? Ale w tym przypadku kobieta pokochała całym sercem, mocno i na zawsze po jednym prostym zdaniu.

Przyzwyczaiła się żyć samodzielnie. Od dzieciństwa. Jej rodzice sami byli jak dzieci. Nie można było na nich liczyć. Infantylni, wiecznie w kłótniach i pojednaniach, czasami nawet zapominali odebrać ją z przedszkola. Nie byli źli, ale nieodpowiedzialni. Czasami nieodpowiedzialność to zdrada.

Potem sama się uczyła i pracowała. Związki się nie układały. Chłopcy byli egoistyczni i nieodpowiedzialni. A ona zbyt dobrze wiedziała, do czego te urocze cechy dziecięce mogą prowadzić. I żyła sama, sama rozwiązywała problemy, walczyła, nie liczyła na nikogo – nawet jej to nie przyszło do głowy.

Poznała sympatycznego mężczyznę, młodszego od siebie o siedem lat. Ale nie zamierzała wychodzić za mąż. Po prostu miły, przyjemny mężczyzna, który mówił, że ją kocha. Ale wszyscy tak mówili. Dobrze, że kocha. I kobieta kiwała głową i odpowiadała na pocałunek. Wszystko szło dobrze. Dobre relacje. Ale wszystkie problemy kobieta rozwiązywała sama. Nie mówiła o nich.

Pewnego razu w jej domu pękła rura. Oto kłopot! I trzeba zmieniać rury, robić remont, tyle kłopotów, nie wiesz, od czego zacząć. I wtedy jej mężczyzna pisze, że może pójdą dziś do kina? Kobieta szczerze odpowiedziała, że zdarzyła się awaria. Trzeba to, trzeba tamto… Przepraszam.

A mężczyzna odpowiedział: “Przyjadę teraz i się tym zajmę!” Przyjechał i zajął się tym. Miesiąc razem remontowali. Pracownicy pracowali, ale sami wiecie, ile trzeba myć, sprzątać, wynosić, kupować… I ten mężczyzna mówił: “Nie martw się, zajmę się tym!”. I zajmował się. Sam.

Serce kobiety się roztopiło. Prawie płakała po tych słowach. I po czynach, które wykonywał jej mężczyzna. Nie wierzyła, że to możliwe. Przeżyła 42 lata, nigdy nie słyszała tych słów od nikogo. Nigdy. “Kocham cię” – słyszała. “Zajmę się tym” – nigdy.

I wyszła za mąż, urodziła dwie dziewczynki i zaczęła żyć szczęśliwie ze swoim mężem. Pozostaje niezależna. Ale wiecie, jak łatwo być niezależnym, gdy jest ktoś, kto powie: “Zajmę się tym!” I się zajmie. I jak trudno być niezależnym, gdy takiej osoby nie ma.

Kobieta wie. I docenia. I kocha. Bo to jest prawdziwa miłość. I prawdziwy mężczyzna, z którym można żyć szczęśliwie.