Wszystko byłoby świetne w życiu Magdy, gdyby nie teściowa. Ta kobieta dosłownie wyprowadzała ją z równowagi.
Na szczęście miała szczęście do męża. Piotr naprawdę kochał swoją żonę i traktował ją z szacunkiem. Znał charakter swojej matki, dlatego w każdy sposób wspierał ukochaną.
Ileż to konfliktów powstawało na tle domowych spraw!
Według teściowej Magda wszystko robiła źle. Halina wszystkimi siłami starała się doprowadzić do rozstania małżonków.
Najbardziej irytowało ją to, że synowa nie słuchała jej rad. Halina Michajłowna znowu dodała selera do zupy, po co?
Prawie codziennie teściowa dzwoniła do synowej i ją strofowała. I ogólnie była niezadowolona, że Magda tak wcześnie urodziła dziecko. Najpierw trzeba było stanąć na nogach, znaleźć pracę, a nie obciążać biednego Piotra. On harował jak przeklęty, aby utrzymać rodzinę.
Najciekawsze jest to, że to właśnie teściowa namówiła Magdę, by miała dziecko zaraz po ślubie. Synowa posłuchała krewną, ponieważ była młoda i naiwna. Obiecała pomagać, póki jeszcze ma siły. Mówiła, że jeśli zaczekają z narodzinami wnuka, to ona całkiem straci siły i nie będzie mogła cieszyć się tym pięknym okresem. Dosłownie naciskała na Magdę, domagając się wnuków.
I co myślicie? Halina Michajłowna ani razu nie zajęła się wnukiem.
Magda sama poświęciła swoją karierę, aby poświęcić dziecku wystarczająco dużo uwagi.
Jednak wszystkie trudności już za nimi — Antoszek niedługo idzie do szkoły. Syn cieszy rodziców swoimi osiągnięciami i sukcesami. Jednak Halina prawie nie uczestniczy w jego życiu, ale nadal kontroluje Magdę. Pewnego dnia Magda wróciła z przechadzki wcześniej i zobaczyła, jak krewna zarządza w ich domu.
Magda była zaskoczona, bo Piotr nie ostrzegł, że Halina Michajłowna ich odwiedzi.
Jak się później okazało, Piotr sam nie wiedział, że matka do nich przyszła.
Małżonkowie dowiedzieli się, że Halina zrobiła sobie potajemnie duplikat klucza. Regularnie sprawdzała mieszkanie, kiedy nikogo nie było w domu.
Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy Magda otworzyła lodówkę, zauważyła, że teściowa wylała zupę. Wtedy u synowej i lopnęło cierpliwość.
Ostro zwróciła się do teściowej i przegoniła ją.
Halina Michajłowna na pożegnanie jeszcze nazwała synową niezdarną. Powiedziała, że ona swoim gotowaniem chce otruć syna. A w ogóle, po całym mieszkaniu bałagan.
Oczywiście krewna szybko zadzwoniła do syna i poskarżyła się.
Także i Piotr zrozumiał, że nie może już więcej tego znosić. Poprosił matkę, by nie wtrącała się w ich życie osobiste, ponieważ miał już dość jej ciągłych przytyków. Oburzało go, że zrobiła sobie klucz i bez pozwolenia urządzała w ich domu. Zwłaszcza, że zawsze byli dla niej gościnni.
Po której stronie jesteście? Dlaczego Halina tak strasznie się zachowuje?