Nowa mama w wieku 40 lat. Jak to jest?
Niedawno zauważyłem kobietę z dzieckiem. Miała ponad 40 lat, a jej maluch około czterech.
Wiek kobiety był widoczny. Miała zmarszczki, wyglądała na zmęczoną i wyczerpaną. Była jednak szczupła i ładna. Ta wyjątkowa mama dzieliła się swoim doświadczeniem z innymi, miała dość aktualne zainteresowania, więc nie wyróżniała się na tle innych. Wydawało mi się, że jest szczęśliwą mamą.
Później, kiedy miałem okazję porozmawiać z nią bliżej, wyznała mi, że żałuje, że zdecydowała się na utrzymanie ciąży. Mówiła, że późne macierzyństwo nie przynosi jej szczęścia. Tym bardziej, że poród był dość ciężki. Jej mąż ma już ponad 50 lat i w ogóle nie interesuje się dzieckiem. Wychowanie malucha i wszystkie domowe obowiązki spoczywają na niej. A z wiekiem bardzo trudno jest udźwignąć to wszystko na swoich wątłych ramionach.
Szczerze mówiąc, jestem przeciwny zostawaniu rodzicami po 40. Choć w Europie patrzą na takie sytuacje inaczej. Jednak ludzie w tym wieku nie zdają sobie sprawy, że ich siły nie są nieograniczone. A jeśli rodzą tylko po to, żeby ktoś podał im szklankę wody, to za to można zapłacić komuś innemu. Prawdziwą miłość mogą dać tylko własne dzieci.
Dzieci potrzebują młodych rodziców, którzy mają wystarczająco dużo sił i energii, aby je wychować, bawić się z nimi, spędzać razem weekendy i wakacje. Rodzice w starszym wieku chcą odpoczywać, co jest całkowicie zrozumiałe.