— Po rozwodzie będę cię kontrolować! — przygroził były mąż

Joannie wydawało się, że dostała idealnego narzeczonego pod każdym względem. Dbając o to, żeby zjadła, ciepło się ubrała i zawsze wzięła ze sobą rękawiczki. Był starszy od niej o 10 lat, ale dziewczynę różnica wieku zupełnie nie przeszkadzała. Troska i uwaga Igora ją oczarowały.

— Joanno, zdejmij łokcie ze stołu!

— Ależ przecież nie jesteśmy w restauracji! — śmiała się Joanna.

Bardzo podobało jej się, że narzeczony udaje mądrego i starszego, pouczając ją.

Oświadczyny nie były wcale romantyczne. Igor nawet niczego nie pytał Joanny — po prostu zabrał ją do USC. Nie było ślubu, bo teściowa trafiła do szpitala.

Młoda para mieszkała w mieszkaniu Igora. Po śmierci teściowej Joanna zaszła w ciążę. Igor kontrolował wszystkie badania żony, chodził z nią do lekarzy i nakazywał jej zdrowe odżywianie.

Wkrótce urodziła się córka. Joanna chciała nazwać córkę Alicją, ale Igor uparł się przy swoim. Domagał się, żeby wnuczka nosiła imię zmarłej babci.

Mimo że żona była przeciwna, to na Igorze to nie robiło wrażenia. Sam zdecydował i nazwał córkę Mariną.

Mieszkanie zmarłej teściowej wynajmowali, żeby mieć choć jakieś dodatkowe dochody.
Nawet kiedy robili remont w wspólnym mieszkaniu, Igor nie słuchał żony. Robił wszystko tak, jak mu się podobało.

Po urodzeniu syna Igor postanowił nazwać chłopca Hipolitem.

— Nie, proszę. Przecież wszyscy będą się z niego naśmiewać w szkole! — próbowała zaprotestować Joanna.

Oczywiście mąż nie posłuchał. Joanna zaczęło drażnić jego zachowanie. Przecież była dorosłą kobietą i miała własne zdanie.

Remont zrobił po swojemu, dzieci nazwał jak chciał, ubrania dla żony kupował sam… Dość tego! Wtedy kobieta postanowiła wygarnąć mu swoje zdanie.

— O co ci chodzi? Decydujesz się na protest? Krzykasz i starczy. Udawajmy, że tego nie było, — odpowiedział Igor.

— Nie, Igor. Nie pozwolę już, żeby ktoś decydował za mnie. Jeśli nie zgadzasz się na moje warunki, to składam pozew o rozwód.

Wtedy Igor po raz pierwszy podniósł rękę na żonę. To stało się ostatnią kroplą. Wcześniej tylko krzyczał na nią, a teraz przekroczył granicę dozwolonego.

Od tamtej pory ich relacje stanęły na “nie”. Joanna poprosiła męża, żeby nie trzymał jej siłą i puścił, bo to nie życie.

Igor protestował do samego końca, ale już nie mógł rządzić nad żoną. W końcu się rozwiedli. Nie starał się o dzieci, bo uważał Joannę za wspaniałą matkę. Ale ostrzegł, że będzie ją kontrolować.

— Co dzieci dzisiaj jedły? — dzwonił Igor.

— Zdrowe jedzenie, — odpowiadała spokojnie Joanna.

— Włącz wideo, żeby zobaczyć wszystko. Dlaczego kotlety nie na parze? Za mało owoców w diecie. Na co idą alimenty? A czym się zajmowali? Byliście na spacerze?

— Igorze, może wystarczy? Nie jesteś mi niczyim szefem, więc nie masz prawa mnie kontrolować. Wystarczy już!

Mimo to Igor bronił się dalej. Przyjeżdżał do byłej żony niemal codziennie, żeby wszystko sprawdzić.

Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego Joanna w końcu poszła do pracy. Wtedy mąż zaczął ją jeszcze bardziej terroryzować. Po prostu przerywał jej telefon dzwonkami.

— Joanno, dlaczego tak długo? Odbierz dzieci ze żłobka i biegiem do domu. Jeśli pojawi się u ciebie adorator, to cię zgubię! — krzyczał do słuchawki.

— Dlaczego czujesz zazdrość? Moje życie prywatne cię zupełnie nie obchodzi.

— Martwię się o dzieci, a nie o twoje życie prywatne.

— Martwisz się? W takim razie zabierz je do siebie chociaż na weekend, żebym mogła mieć chwilę dla siebie.

— Przecież pracuję, jeśli zapomniałaś. I w ogóle, nie masz prawa szwędać się z facetami i dawać złego przykładu dzieciom.

Mimo zachowania byłego męża, po trzech latach Joanna wyszła ponownie za mąż.
Były mąż szalał, gdy się o tym dowiedział. Nawet groził, że pozbawi jej praw rodzicielskich i oskarżał o niemoralność.

— Igorze, uspokój się! Nic nie będziesz mógł zmienić. Wyjeżdżam z mężem i dziećmi do innego kraju. Nie będziesz mnie już kontrolować. Jeśli chcesz, przyjdź pożegnać się z synem i córką, — powiedziała Joanna.

Przyszedł. Nie powiedział Oli ani słowa. Wydaje się, że nadal ją kochał, dlatego zachowywał się tak niestosownie.

Powiedział, że też znajdzie sobie inną żonę. Ale nigdy się nie ożenił. Żyje sam.