Przez pięć lat mój mąż nie wiedział, ile zarabiam

Świat jest tak zmienny, że trzeba być przygotowanym na wszystko. A liczyć można tylko na siebie.

Wychowywała mnie babcia. Uczyła mnie być wierną i otwartą wobec własnego męża. Przywykła do tego, że jej mąż był dla niej prawdziwą skałą. Przeżyli razem wiele lat, będąc dla siebie wsparciem. Ale moje życie potoczyło się inaczej. Już na studiach doświadczyłam zdrady. Wkrótce wyszłam za mąż i po raz pierwszy zostałam matką.
Przed urlopem macierzyńskim pracowałam w firmie mojego byłego kolegi z klasy. Zajmowaliśmy się produkcją luksusowych mebli. Bardzo lubiłam tę pracę, tym bardziej że dochody rosły w oczach.

Nie planowałam długo przebywać na urlopie macierzyńskim. Gdy tylko pojawiła się możliwość oddania syna do żłobka, wróciłam do pracy. Ale wtedy firma stanęła na skraju bankructwa. Jako pracownica na urlopie macierzyńskim z częstymi zwolnieniami lekarskimi miałam być zwolniona jako pierwsza. Jednak przejęłam inicjatywę i wykazałam wysoki profesjonalizm. Pomogłam koledze utrzymać firmę na powierzchni i doprowadzić ją do plusa. Moje starania nie poszły na marne. Firma znów zaczęła się rozwijać, więc nie musiałam szukać nowej pracy.

W podziękowaniu za moją pomoc, dyrektor podniósł mi pensję kilkukrotnie. Nie powiedziałam o tym mężowi — postanowiłam oszczędzać te pieniądze. Prawdę znał tylko mój dyrektor.
Od tego czasu minęło 5 lat. Przez te lata odkładałam część zarobków i nie wydałam ani grosza. Jeszcze trochę, a będę mogła kupić synowi mieszkanie. Nie czuję się winna. Gdyby mąż wiedział o tych pieniądzach, poszłyby na bieżące wydatki. Razem na pewno byśmy nie kupili mieszkania.

Ostatnio odkryłam romantyczną korespondencję mojego męża z jego koleżanką z pracy. Okazuje się, że są razem już ponad dwa lata. Nie zrobiłam sceny ani nie urządzałam awantury — po prostu złożyłam wniosek o rozwód.

Nie chcę zatrzymywać człowieka na siłę. A co bym zrobiła, gdybym teraz nie miała pieniędzy i możliwości kupienia mieszkania? Nigdy nie ufajcie mężczyźnie w 100%, bo nigdy nie wiadomo, co was czeka za rogiem. Myślałam, że moja rodzinna bajka będzie trwać wiecznie.