Tak, zakochałem się w teściowej!
Nie widziałem jej przez ponad 20 lat. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, jej oczy zabłysły. Była szczęśliwa mnie widząc. I nic dziwnego: jej córka to moja narzeczona.
Zadawała mi wiele różnych pytań. Prawdopodobnie martwiła się, żeby nie skrzywdzić jej jedynaczki. Szczerze mówiąc, nawet jej nie słuchałem, bo oglądałem ją z każdej strony i podziwiałem.
Wyglądała bardzo dobrze, jak na 60-letnią kobietę. A kiedy się po raz pierwszy spotkaliśmy, miała 40 lat. Cieszyło mnie, że miała pierścionek na palcu. Oznaczało to, że nie jest sama.
Ona też mnie rozpoznała, zaczęła pytać o byłych kolegów z klasy. Tak, była moją nauczycielką w szkole i pierwszą miłością. A teraz zamierzam poślubić jej córkę.
Tak, tak to się zdarza. Zakochałem się w swojej teściowej!