Wszyscy uważają mnie za materialistkę, ponieważ mam bogatego, lecz niezbyt przystojnego męża
Mój mąż to profesjonalny gracz e-sportowy. Cały czas bierze udział w różnych turniejach dla graczy. Jest znany w środowisku graczy, nawet na spotkania z fanami jest zapraszany.
Oczywiście przynosi to Pawłowi dobre dochody. Mogę spokojnie zajmować się swoimi sprawami i nie muszę pracować. Mąż sam zażądał, żebym rzuciła pracę, a ja nie nalegałam na coś przeciwnego. Zgodziłam się być gospodynią domową i tworzyć przytulny dom. Nie nudzę się, ponieważ mąż nie ogranicza mnie w niczym.
Żyjemy dostatnio. Ubieramy się w markowe ubrania, niczego sobie nie odmawiamy i kilka razy w roku odpoczywamy na Malediwach. Ale ponieważ mąż jest domatorem, relaksuję się i bawię sama, czyli z przyjaciółkami.
Subskrybenci zaczęli pisać Pawłowi, że siedzę na jego karku. Podobno, podczas gdy on haruje, ja tylko wydaję jego pieniądze. Uważają mnie za materialistkę i nie wierzą w szczerość moich uczuć.
Pewnie z boku tak to właśnie wygląda. Mam wygląd modelki, ponieważ dbam o siebie. Paweł natomiast nie dba o swoją sylwetkę, może wyjść na ulicę nieogolony lub w starych sportowych spodniach. Stąd ludzie mają błędne wrażenie.
Jednak my z Pawłem poznaliśmy się 20 lat temu, gdy jeszcze nikt nie mówił o e-sporcie. Wychowaliśmy się w tej samej dzielnicy, dlatego jesteśmy tak blisko siebie. Prawdę mówiąc, nigdy nie pomyślałabym, że zostaniemy małżeństwem.
Paweł od dzieciństwa pasjonował się grami. Nawet uczył mnie, jak je przechodzić, ponieważ nie byłam w tym dobra. W zamian pomagałam mu w nauce, ponieważ przez zainteresowanie komputerem mocno zaniedbywał naukę.
Mój mąż był typowym nerdem jeszcze w dzieciństwie. Dziewczyny nawet na niego nie zwracały uwagi. Choć prawie nie wychodził na ulicę.
Ja w młodości też nie byłam pięknością. “Uroku” dodawała mi pełność i ogromne okulary. Mało kto się ze mną przyjaźnił, dlatego zawsze ciągnęło mnie do Pawła.
Wkrótce poszedł na studia informatyczne. Ja też poszłam studiować. Gdy przeszliśmy na drugi rok, rodzice Pawła kupili mu mieszkanie.
— Będziesz ze mną mieszkać? Bliżej do uczelni, — zaproponował.
— A czemu nie? — odpowiedziałam.
Chciałam zobaczyć jego reakcję, ale to przerodziło się w wielką miłość. Było nam bardzo dobrze razem. I wszyscy zrozumieli, że między nami są romantyczne, a nie tylko przyjacielskie relacje.
Paweł nadal spędzał większość czasu na komputerze. Stale odnosił sukcesy i rozwijał się w swojej branży, widząc w tym przyszłość.
Wiedziałam, że ciągnie go do e-sportu i w każdy sposób go wspierałam. Chociaż w tamtym czasie to jeszcze nie było popularne. Nikt nie wierzył, że na grach można zarabiać pieniądze.
Jednak nie wątpiłam, że Paweł osiągnie swój cel. Spędzał większo
ść czasu na komputerze, ale ja odnosiłam się do tego ze zrozumieniem. Na początku żyliśmy tylko z mojej pensji, ponieważ mąż nie pracował.
Było mi bardzo ciężko. W takim rytmie schudłam 15 kilogramów. Paweł za to sporo przytył z powodu zaburzonego trybu życia i siedzącego trybu życia.
Kilka lat temu Paweł zaczął zdobywać sławę. Został zauważony, więc osiągnął to, czego pragnął. Kiedy jego drużyna wygrała pierwsze miejsce na mistrzostwach, praca męża przyniosła pierwszy dochód.
Pamiętam to uczucie szczęścia, gdy spłaciłam wszystkie karty kredytowe. Mogłam kupować jedzenie i nie liczyć reszty, czy wystarczy na opłaty. Płakałam. Emocje były nie do opisania.
Rok później Paweł nalegał, bym rzuciła pracę i zajęła się tym, co sprawia mi przyjemność.
Kocham swojego męża. Nie dla pieniędzy, jak wszyscy myślą. Razem przeszliśmy tę drogę i nie zamierzamy zatrzymywać się na osiągniętym.
Ale ludzie lubią oceniać z boku…