Lata mijają, a teściowa nadal nie lubi synowej

„No, znalazł sobie żonę…

— Michał, o jakiej Lidii mówisz? Jakie małżeństwo? Przecież ona nie ma wykształcenia! Czy taka żona jest ci potrzebna? Pomyśl tylko.”

Według Natalii Aleksandry, mamy Michała, jego żona powinna być godna syna. A do tego dziewczyna powinna mieć dyplom wyższej uczelni, być dobrze wychowana i pochodzić z kulturalnej rodziny. Najważniejsze – powinna sama się utrzymywać, czyli mieć odpowiednią pracę. Proszenie męża o pieniądze jest nie do przyjęcia dla nowoczesnej kobiety. Niestety, jak dotąd Natalia Aleksandra nie spotkała takiej dziewczyny, ale bardzo chciała znaleźć ją dla syna.

Przyjaciele jednogłośnie twierdzili, że czas na ślub. Wszyscy wokół już dawno mieli dzieci i rodziny. Tego samego życzyli Michałowi. W końcu ma już trzydzieści osiem lat, a wciąż jest sam.

Ale sam Michał był przekonany, że życie rodzinne to ciężar.

Będzie musiał wydawać pieniądze na żonę i dzieci, a to zupełnie nie było w jego planach. Całą młodość poświęcił rozwijaniu własnego biznesu. Rodzina tylko przeszkadzałaby w osiąganiu sukcesu. W skrócie, samotność była dla niego wygodniejsza.

Na słowa przyjaciół zwykle milczał, czasem mówił, że zdąży ze wszystkim, życie dopiero się zaczyna i nie ma po co się spieszyć.

Ale wkrótce przyjaciele Michała mieli powód do radości. Michał się żeni! Nikt się tego nie spodziewał. Wybrankę znali mało, widywali ją tylko na wspólnych imprezach. Jednak to nie przeszkadzało im cieszyć się z jego szczęścia. Ale nie Natalii Aleksandrze.

Lidia w ogóle nie pasowała do planów przyszłej teściowej. Dziewczyna pochodziła z biednej rodziny, gdzie ojciec był budowlańcem, a matka pracowała w przedszkolu. Oprócz Lidii były jeszcze dwoje dzieci.

Nie miała wyższego wykształcenia, ponieważ po technikum od razu poszła do pracy, by pomagać rodzinie, której wiecznie brakowało pieniędzy.

Michała urzekła jej szczerość i prostota. Zakochał się w zwykłej dziewczynie bez materialistycznych zapędów. Michał doskonale wiedział, jak zareaguje matka na jego nowinę. Dlatego aż do ślubu trzymał wszystko w tajemnicy. Sam był już gotowy na rodzinę i poważne zmiany.

Ślub jednak się odbył. Nawet wśród gości Natalia Aleksandra starała się wytknąć rodzinie synowej ich społeczne różnice.

W jej słowach nie było żadnego ciepła ani miłości. Rodzice Lidii byli przygotowani na takie ataki i nie zamierzali oddać córki bez walki.

Od razu wiedzieli, że teściowa Lidii, delikatnie mówiąc, nie będzie łatwa.

Kiedy młodzi dowiedzieli się, że wkrótce zostaną rodzicami, podjęli decyzję. Wyprowadzili się z domu rodziców i kupili własny, niedaleko miasta. Mieli wielkie plany. Lidia w końcu poczuła się swobodniej.

Nawet w tej sytuacji teściowa obwiniała synową. Według niej dom został kupiony tylko dla Lidii. Odciągała jedynego syna Natalii z domu, pozbawiając matkę uwagi i miłości. Przeprowadzce towarzyszyły urazy i wyrzuty, ale ostatecznie się odbyła.

Domowe obowiązki związane z urządzaniem nowego gniazdka młodej rodziny odbijały się na zdrowiu Lidii. Starała się robić wszystko w domu i czuła się naprawdę szczęśliwa.

Po roku dziewczyna wróciła do pracy, choć uważała, że dziecko jest jeszcze za małe i nie było to konieczne. Ale teściowa ciągle ją krytykowała, twierdząc, że Lidia jest leniwa i nie chce pomagać mężowi. Natalia sama poszła do pracy, gdy syn miał mniej niż pół roku. Dziewczyna uważała to za dziwne i nienormalne.

Rodzice byli zmuszeni zostawiać dziecko z nianią, bo Lidia pracowała całymi dniami. Mąż opłacał jej usługi. Jednak pensje niani i Lidii były prawie równe.

Pewnego dnia Michał zaproponował żonie pracę w swojej firmie, bo poprzednia pracownica poszła na urlop macierzyński. Lidia chętnie się zgodziła. Ale i tu Natalia Aleksandra krytykowała ją, że wszystko przychodzi jej zbyt łatwo, jakby samo wpadało w ręce.

Lata mijają, a teściowa nadal nie lubi synowej. Wnuczka też nie przynosi jej szczególnej radości. Marzenie Natalii Aleksandry o idealnej synowej nie spełniło się. Choć syn od dawna jest żonaty, ona nadal szuka mu bardziej odpowiedniej kandydatki. Wygląda na to, że nigdy nie nauczy się cieszyć z pięknej i kochającej rodziny swojego syna. Choć tak bardzo chciała, by syn się ożenił i by cieszyła się wnukami, okazało się, że Lidia zupełnie nie dorównuje jej jedynemu synowi.