Pewnego dnia siostra mojego męża zaprosiła nas do siebie. Ubrałam się wygodnie, w to, co najbardziej mi odpowiadało. Gdy tylko wyszłam z domu, teściowa spojrzała na mnie z wyraźnym niezadowoleniem. Szybko zasugerowała, żebym przebrała spodnie na sukienkę i założyła buty na obcasie, co jej zdaniem było bardziej odpowiednie na tę okazję
Z Pawłem poznaliśmy się podczas delegacji. Mieszkaliśmy w różnych miastach, ale od razu go polubiłam — miły, uprzejmy, dojrzały mężczyzna. Przez prawie rok utrzymywaliśmy kontakt przez internet, a potem Paweł postanowił poznać moich rodziców. Miałam wtedy 16 lat, on 23. Wkrótce po tym oświadczył mi się, a później nadszedł czas na poznanie jego rodziców.
Jego rodzice mieszkali na wsi, więc wybraliśmy się tam razem. Przyjechaliśmy późno w nocy, zmęczeni poszliśmy spać. Następnego ranka obudziła mnie jego matka, mówiąc: „Teraz ty tutaj będziesz się zajmować domem, musisz zrobić wszystko sama”. Musiałam prać, sprzątać, gotować i prasować, a przy tym zajmować się Pawłem.
Pewnego dnia jego siostra zaprosiła nas do siebie w gości. Ubrałam się wygodnie, co zazwyczaj było akceptowane przez mojego męża. Jednak teściowa, widząc mnie, szybko zasugerowała, abym zmieniła spodnie na sukienkę i założyła bardziej eleganckie buty. Stopniowo zaczęłam zauważać, że kontroluje każdy mój ruch.
Z czasem zaczęłam się zastanawiać, czy dam radę żyć w takich warunkach. Teściowa jest bardzo przywiązana do Pawła i często stawia go na piedestale. Zawsze słyszę „mój synek”, co sprawia, że mam wrażenie, że nie widzi, jak bardzo jest już dorosły.
Ostatnio podczas kolacji wspomniała dawne związki Pawła, jakoby miał wiele adoratorek. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Miał kiedyś dziewczynę, która była naprawdę piękna. Mówiłam mu, żeby to z nią się ożenił, ale wybrał inaczej”. To było trudne do przełknięcia, ale postanowiłam nic nie mówić.
Nie lubię mówić o sobie, ale w szkole nauczyciele zawsze mnie doceniali, a na zakończeniu roku moi rodzice dostali podziękowania. Uczyłam się dobrze, brałam udział w różnych konkursach i olimpiadach, a teraz kończę studia dziennikarskie i uczestniczę w kursach kosmetologii. Pracuję i staram się rozwijać.
Jednak dla teściowej moje osiągnięcia zdają się nie mieć znaczenia. Często czuję, że próbuje umniejszać to, co osiągnęłam. Bywa, że płaczę w samotności, bo nie mam komu się zwierzyć. Gdyby Paweł o tym wiedział, pewnie powiedziałby, że jego mama jest wspaniałą osobą, która zawsze stara się dla mnie jak najlepiej.
Za dwa miesiące mamy ślub, a Paweł zapowiedział, że będziemy mieszkać z jego rodzicami, ponieważ jest jedynakiem i nie chce opuszczać rodzinnego domu. Nie wiem, jak poradzę sobie z tą sytuacją. Moja mama powiedziała, że czasem trzeba być cierpliwym w takich sytuacjach. Ale co powinnam zrobić?